W sumie w te dni nad bezpieczeństwem osób odwiedzających groby bliskich czuwać będzie ponad 10 tys. funkcjonariuszy. Wspierać ich będzie m.in. Żandarmeria Wojskowa i strażnicy miejscy.

"W wielu przypadkach będzie się to wiązało z pokonaniem setek kilometrów. Aby bezpiecznie i spokojnie dotrzeć do bliskich, musimy pamiętać o kilku podstawowych zasadach, m.in. dostosowaniu prędkości do warunków na jezdni, zachowaniu odstępu między pojazdami i włączeniu świateł mijania" - powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski.

Kierowcy powinni być przygotowani na wzmożony ruch na trasach krajowych dojazdowych i wyjazdowych z miast, a szczególnie w okolicach cmentarzy - dodał.

"Przed wyjazdem w dłuższą trasę sprawdźmy stan techniczny samochodu i zwracajmy szczególną uwagę na znaki drogowe. W rejonach cmentarzy może bowiem w tych dniach zostać zmieniona organizacja ruchu" - przestrzega Sokołowski.

Policjanci apelują do pieszych, aby w przypadku braku chodników korzystali z pobocza, zachowując szczególną ostrożność, aby przechodzili przez jezdnię tylko w miejscach do tego wyznaczonych.

Kierowcy powinni też pamiętać o tym - dodał Sokołowski - by nie zostawiać samochodu, którym przyjadą na cmentarz w niedozwolonych miejscach. Jeśli bowiem zaparkowane w ten sposób auto będzie utrudniać ruch i zagrażać bezpieczeństwu, zostanie usunięte na koszt właściciela.

"Doświadczenia z lat ubiegłych pokazują, że zdecydowanie szybciej będzie można dostać się w rejon wybranego cmentarza nie samochodem, a specjalnie zorganizowanymi liniami komunikacji miejskiej" - dodał. Zapewnił, że w newralgicznych miejscach - czyli tam, gdzie mogą tworzyć się korki, ruchem kierować będą policjanci.

"Pamiętajmy też, że nie wszyscy wybierają się na cmentarze, aby odwiedzić swoich bliskich. Tłok mogą próbować wykorzystać kieszonkowcy. Bądźmy czujni i ostrożni. Nie zabierajmy ze sobą większych kwot pieniędzy, biżuterii czy wartościowych dokumentów" - dodał rzecznik.