- Systemy RedLight są bardzo łatwe w montażu i niemal samoobsługowe
- Działają 24 godziny na dobę bez przerwy
- Systemy RedLight są niezwykle skuteczne w wykrywaniu wykroczeń
- Nowością na polskich drogach są urządzenia montowane na przejazdach kolejowych. Po zmianie taryfikatora mandatów inwestycja w system RedLight zwraca się bardzo szybko
RedLight to nic innego jak zestaw kamer monitorujących skrzyżowanie połączonych w system, którego głównym zadaniem jest wykrywanie przejazdów na czerwonym świetle. System działa automatycznie i nie wymaga stałego nadzoru ze strony człowieka, nie jest więc tak, że gdzieś w jakimś centrum monitoringu siedzi człowiek, który ma przed sobą kilkanaście czy kilkadziesiąt ekranów i czuwa nad tym, czy ktoś nie popełnia wykroczenia. Nic z tych rzeczy. Pojedynczy zestaw kamer składa się zazwyczaj z kilku urządzeń i każde ma swoją funkcję. Jedna z kamer obserwuje sygnalizator świetlny i w momencie, gdy zapala się światło czerwone, uruchamia system. Od tego momentu kolejna kamera (albo kamery) czuwa nad przekroczeniem przez pojazdy wirtualnej linii zatrzymania. Jeśli do tego dojdzie, uruchamiane są kolejne urządzenia: jedno robi zdjęcie tylnej części pojazdu, drugie robi zdjęcie od przodu, kolejne odczytuje numer rejestracyjny samochodu czy też motocykla. Powstaje w ten sposób kompletny "zestaw dowodowy". Dalej też człowiek ma niewiele do roboty, ponieważ pakiet danych wysyłany jest automatycznie do centrum obsługi w CANARD.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
- Przeczytaj także: Kolejny bat na kierowców. Konfiskata pojazdu i nawet 3 tys. zł kary
Ile systemów RedLight działa w Polsce i ile dostawią
Obecnie, jak informuje CANARD: – W Polsce automatycznym monitoringiem pod kątem przyjazdów na czerwonym świetle objętych jest 46 skrzyżowań drogowych oraz cztery przejazdy kolejowe. Niedawno CANARD podpisał umowę na rozbudowę systemu automatycznej kontroli ruchu drogowego, która m.in. przewiduje dostawienie 10 systemów RedLight na skrzyżowaniach drogowych oraz pięciu na przejazdach kolejowych.
Ile kosztuje przejazd na czerwonym świetle?
Jeśli chodzi o taryfikator mandatów, to obchodzi się on z kierowcami stosunkowo łagodnie: mandat wynosi 500 zł. Ale już taryfikator punktów karnych zupełnie nie ma litości i za pojedynczy przejazd za sygnalizator wyświetlający sygnał czerwony przewiduje 15 punktów karnych. Ale to jeszcze nie koniec: oto bowiem nie brakuje skrzyżowań, na których kierowcy przejeżdżający na czerwonym świetle mijają dwa rzędy sygnalizatorów: CANARD proponuje w takim przypadku dwa mandaty po 500 zł i dwie kary punktowe – co razem oznacza 1000 zł grzywny oraz 30 punktów karnych. To już wystarczy, aby dostać wezwanie na egzamin sprawdzający i w konsekwencji – to bardzo prawdopodobne – stracić prawo jazdy.
Nie każdy jednak wie, że systemy RedLight od niedawna ustawiane są w miejscach, gdzie można "zarobić” jeszcze większą grzywnę.
RedLight na przejazdach kolejowych – będą nowe zestawy
Spośród 15 nowych systemów RedLight zaplanowanych przez CANARD pięć zostanie zamontowanych na przejazdach kolejowych. Już dziś takich zestawów na przejazdach kolejowych jest kilka, a kierowcy, którzy popełniają błąd w takim miejscu, mogą czuć się i zaskoczeni i nad wyraz surowo karani. Oto bowiem na przejeździe kolejowym każde zamknięcie rogatek to dwie szanse na mandat: pierwsza pojawia się wtedy, gdy zapory zaczynają się zamykać i w tym momencie albo chwilę wcześniej włącza się sygnalizator; druga szansa – i to jest znacznie bardziej "podchwytliwe" – pojawia się wtedy, gdy szlaban się otwiera. Najczęściej jest już całkowicie otwarty i samochody ruszają, a czerwone światło na sygnalizatorze świeci albo miga jeszcze przez dłuższą chwilę. Bywa, że przez te kilka sekund dwóch-trzech kierowców zupełnie nieświadomie popełnia wykroczenie, które w istocie jest błahe (pociąg przejechał, szlaban otworzył się, zagrożenia nie ma), ale karane niezwykle surowo. Mandat wynosi – uwaga – 2000 zł, dochodzi do tego 15 punktów karnych.
Naruszenie przez kierującego pojazdem na przejeździe kolejowym zakazu wjazdu za sygnalizator przy sygnale czerwonym, czerwonym migającym lub dwóch na przemian migających sygnałach czerwonych, lub za inne urządzenie nadające te sygnały – 2000 zł
Warto wiedzieć: przed działaniem systemu RedLight – inaczej niż w przypadku fotoradarów i odcinkowych pomiarów prędkości – nie ostrzegają żadne znaki drogowe.