• Obywatelka została ukarana grzywną za jazdę bez uprawnień, mimo że zdała egzamin i w dniu zatrzymania przez policję mogła już odebrać prawo jazdy
  • Kobieta nie mogła się odwołać, bo Sąd Rejonowy rozstrzygnął sprawę na posiedzeniu, bez rozprawy. Wyrok od razu się uprawomocnił
  • Wniosek o kasację od wyroku nakazowego złożył RPO. Sąd Najwyższy ją uznał i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez sąd pierwszej instancji

Co to za sprawa? Zdaniem RPO sąd pierwszej instancji niesłusznie obwinił obywatelkę o to, że 9 września 2022 r. kierowała samochodem bez wymaganych uprawnień. W orzeczeniu przytoczył treść art. 94 § 1 k.w., według którego takie wykroczenie karane jest grzywną nie niższą niż 1,5 tys. zł, karą aresztu albo ograniczenia wolności. Na obwinioną nałożył grzywnę i dodatkowo orzekł środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych przez 8 miesięcy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Prawo jazdy Schrödingera. Jest i zarazem go nie ma

Wyrok zszokował kobietę, ponieważ na mocy wydanej 9 września 2022 r. decyzji administracyjnej miała uprawnienie do prowadzenia pojazdów kat. B, tylko nie odebrała jeszcze prawa jazdy. Tak, tego kawałka plastiku, którego nie trzeba ze sobą wozić od 5 grudnia 2020 r.

Skoro posiadanie przy sobie dokumentu nie jest już wymagane, obywatelka uznała, że od razu po wydaniu przez starostę decyzji może wsiąść za kierownicę. Egzamin praktyczny zdała już 18 sierpnia 2022 r., ale z jazdą wstrzymała się właśnie do decyzji starosty. Według sądu pierwszej instancji źle zinterpretowała przepisy. Niestety, nie miała już szansy odwołać się od tej decyzji, bo wyrok został wydany w trybie nakazowym i od razu się uprawomocnił.

Kto miał rację? Sąd czy świeżo upieczona kierowczyni? Foto: Hadrian / Shuterstock
Kto miał rację? Sąd czy świeżo upieczona kierowczyni?

Dlaczego Sąd Rejonowy uznał kobietę za winną?

Sąd otrzymał informację od starostwa, że choć decyzja administracyjna przyznająca uprawnienie została wydana 9 września 2022 r., ukarana odebrała prawo jazdy 27 września 2022 r. i to dopiero w tym dniu jej dane zostały wpisane do Centralnej Ewidencji Kierowców. Potem Sąd Okręgowy oddalił wniosek obrońcy o przywrócenie terminu na złożenie sprzeciwu od wyroku i wtedy postanowił zainterweniować RPO.

– czytamy w argumentacji RPO.

Foto: Tomasz Okurowski / Auto Świat

Sąd się pospieszył, będzie musiał ponownie rozpoznać sprawę

Batalia RPO była skuteczna. Sąd Najwyższy uznał kasację, uchylił zaskarżony wyrok nakazowy i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania. Chociaż zgodnie z decyzją administracyjną od 9 września 2022 r. obywatelka miała uprawnienia do prowadzenia pojazdów kat. B (na prawie jazdy jako data wydania widnieje właśnie 9 września 2022 r.), nie mógł jej od razu uniewinnić.

Dlaczego? Sąd Rejonowy nie poczynił prawidłowych ustaleń faktycznych, czyli nie zbadał odpowiednio materiałów dowodowych przed pochopną decyzją o rozstrzygnięciu sprawy na posiedzeniu, bez rozprawy. Zrobił to w niesłusznym przekonaniu, że okoliczności i wina obwinionej nie budzą wątpliwości. Teraz będzie miał szansę naprawić swój błąd.