• Układ automatycznego wzywania pomocy eCall jest obowiązkowo stosowany w nowych samochodach oferowanych w UE od 2018 r.
  • Moduł eCall pozostaje w trybie uśpienia. Aktywuje się w chwili zarejestrowania przeciążenia, gdy dojdzie do wypadku czy kolizji (m.in. aktywacja z chwilą włączenia poduszek powietrznych)
  • Pomoc można wezwać samodzielnie, wciskając przycisk SOS, który zwykle znajduje się tuż nad lusterkiem wstecznym
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Im nowsze auto, tym bez wątpienia bezpieczniej. W razie kolizji czy wypadku elektronika automatycznie powiadomi służby ratownicze (dzięki automatycznej funkcji eCall), by pomoc dotarła jak najszybciej. Ale czy zdajecie sobie sprawę z tego, że w nowszych samochodach trudniej uniknąć odpowiedzialności, jeśli spróbujecie oddalić się z miejsca zdarzenia? Z pewnością nie wiedziała o tym 18-latka z miejscowości Hettenleidelheim w Niemczech. Pożyczonym od rodziców BMW X1 ścięła kilka słupków drogowych i szybko oddaliła się z miejsca zdarzenia. Pewnie liczyła na to, że jej się upiecze, skoro wszystko odbyło się bez świadków. Nic bardziej błędnego.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Jak donosi "Auto Bild", policja dość szybko ustaliła sprawcę. Trudno się dziwić, gdyż o zdarzeniu powiadomił układ eCall. W raporcie odnotowano także próby nawiązania połączenia z kierującą BMW i przekazanie danych o kolizji na numer 112. By ułatwić udzielenie pomocy, eCall zawsze przesyła informacje o lokalizacji, numer identyfikacyjny pojazdu, kierunek jazdy i czas zarejestrowania zdarzenia. Wszystko po to, by w razie utraty przytomności przez podróżujących skierować jak najszybciej niezbędną pomoc.

eCall i policja w Polsce

Przypadek z Niemiec nie jest precedensem. Znana jest sytuacja z Polsce, kiedy to młodego kierowcę szarżującego w galerii handlowej w Elblągu zdradził Mercedes, którym wylądował na betonowym słupie parkingu. Stosowne powiadomienie o wypadku (wcześniej kierowca zdążył jeszcze uszkodzić inne auta) trafiło do elbląskiej policji.

Oczywiście eCall może się też mylić. Zdarzały się przypadki, że zgłoszenia o wypadku docierały z morskich transportów nowych samochodów prosto z fabryki, pomimo że powinny być skonfigurowane w trybie transportowym, by nie wszczynać fałszywych alarmów. Automatyczne powiadomienie może zostać wysłane także, gdy przesadzimy z ostrą jazdą na torze. Na tym nie koniec.

Funkcja automatycznego wzywania pomocy może także zawieść w chwili, gdy będzie bardzo potrzebna. O problemach z aktywacją i akcjach serwisowych w sprawie eCall informowali m.in. Ford, Mercedes, Skoda, Suzuki czy Volkswagen. Zależnie od auta wystarczyła aktualizacja oprogramowania lub wymiana wadliwego modułu na nowy.