Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Tym razem 76-latkowi z Wielkopolski nie udało się wylegitymować podrobionym prawem jazdy. "Lewy" dokument wykryli policjanci, którzy we wtorek 1 lutego zostali wezwani do podejrzanie jadącego kierowcy. Świadka zdarzenia zaniepokoił styl jazdy mogący wskazywać na to, że osoba za kierownicą Audi A3 znajduje się pod wpływem alkoholu.

Kierowca bez uprawnień, ale z 32-letnim stażem

Wersji świadka nie potwierdziło badanie alkomatem wykonane podczas kontroli. Wówczas okazało się, że 76-letni kierowca był trzeźwy, ale mimo to nie powinien był prowadzić pojazdu, policjanci nie mogli bowiem znaleźć 76-latka w ewidencji kierowców. Błąd systemu? Nic podobnego!

Sprawdź: Badanie krwi? Nawet jeśli jesteś trzeźwy, to i tak zabiorą ci prawo jazdy

"Podejrzenia funkcjonariuszy wzbudził dokument, który mężczyzna przedstawił podczas kontroli drogowej. 76-latek okazał policjantom prawo jazdy m.in. kat. B, które zostało wydane w 1989 r. Funkcjonariusze sprawdzili mężczyznę w policyjnym systemie. Okazało się, iż nie ma on wcale uprawnień do kierowania samochodem. 76-latek przyznał wtedy policjantom, że dokument został podrobiony 32 lata temu" – przekazała asp. Sandra Chuda z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.

Podrobione prawo jazdy i dwie osoby ukarane

Co jednak ciekawe, zatrzymane do kontroli Audi A3 nie należało do starszego mężczyzny. Na fotelu pasażera znajdowała się właścicielka samochodu, która... miała prawo jazdy. Jaki więc sens miało przekazanie kluczyków osobie nieuprawnionej do jazdy? Za udostępnienie samochodu 76-latkowi kobieta została ukarana mandatem.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Zobacz: Jechał ponad 223 km/h, bo musiał. Tłumaczenie zaskoczyło policję

Dużo większe konsekwencje poniesie mężczyzna, który nielegalnie prowadził auto. Policjanci zabezpieczyli sfałszowane prawo jazdy, a 76-latek trafił na "dołek" Komisariatu Policji w Pniewach. Po przesłuchaniu zostały mu postawione dwa zarzuty: kierowania pojazdem bez uprawnień i posługiwania się podrobionym dokumentem. Zgodnie z polskim prawem mężczyźnie grozi teraz do 5 lat więzienia.

Ale to nie koniec! Wisienką na torcie był brak obowiązkowego ubezpieczenia Audi, którym podróżowały dwie ukarane osoby. Oprócz skierowania do sądu sprawy 76-latka i ukarania mandatem właścicielki auta policjanci musieli zatem wysłać jeszcze zawiadomienie do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.