Auto Świat Wiadomości Aktualności Jedziemy po auto do 10 tys. zł. Zweryfikowaliśmy ogłoszenia z kilku komisów

Jedziemy po auto do 10 tys. zł. Zweryfikowaliśmy ogłoszenia z kilku komisów

Jakie auto do 10 tys. zł? Czy w ogóle da się dziś jeszcze kupić coś w miarę sensownego w tej kwocie? Sprawdziliśmy to w kilku komisach na Mazowszu. Nasz budżet musiał uwzględniać nie tylko cenę zakupu, ale też dostosowanie samochodu do jazdy, łącznie z ewentualnymi naprawami. Poprzeczkę zawiesiliśmy więc wysoko. Co ważne, auto, którego szukaliśmy, musiało gwarantować legalny wjazdy do stref czystego transportu. Nie uwierzycie, co znaleźliśmy.

Ford Focus z 2008 roku za 6999 złPiotr Szykana, Robert Pykała / Auto Świat
  • Żeby było trudniej, skupiliśmy się wyłącznie na autach z komisów. Oglądaliśmy już w swojej karierze setki, jeśli nie tysiące samochodów z ogłoszeń i wiemy, że u prywatnych sprzedawców da się czasem trafić lepsze okazje
  • Diesle z góry skreśliliśmy — w tym budżecie nie moglibyśmy liczyć na takie, które pozwalałyby legalnie jeździć po strefach czystego transportu
  • Dawno nie widzieliśmy opon w takim stanie jak w jednym z oglądanych Fordów. Auto w takim stanie nie miałoby żadnych szans na podbicie przeglądu
  • W przypadku tanich samochodów "zaległości serwisowe", na jakie można się natknąć, są wręcz niewiarygodne

Zanim powiemy wam, co nas spotkało w komisach (a spotkało nas wiele przygód), musimy wytłumaczyć, jak określiliśmy nasz budżet i dlaczego właśnie tak.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji