Nowoczesne samochody mają naprawdę spore możliwości samodzielnej jazdy. Potrafią same hamować, ruszać, skręcać, utrzymywać się na pasie ruchu itd.. Jednak w większości są to bajery, a samochód nie dopuszcza, żeby jechał całkowicie sam.

Są jednak sposoby, aby ominąć taką blokadę. Najprostszym rozwiązaniem jest położenie butelki z wodą na kierownicę, która imituje obciążenie stworzone przez ręce kierowcy. W takim przypadku auto jedzie samo, bez niczyjej pomocy. Wtedy niektórzy wpadają na bardzo głupie pomysły...

Prawdopodobnie w Rumunii pewien kierowca Peugeota postanowił właśnie tak postąpić i podczas jazdy przesiadł się z przedniego siedzenia na tylną kanapę. Samochód oczywiście jechał sam na szerokiej autostradzie. Dodatkowo na prawym fotelu siedziała druga osoba. Pasażerowie auta wydają się mieć niezły ubaw, ale do czasu.

Kiedy z prawej strony drogi pojawia się dodatkowy pas do skrętu w prawo, samochód najwyraźniej “zgubił” linię granicy drogi i jak gdyby nigdy nic po prostu wjechał do rowu. Nie pomogła tu nawet interwencja pasażera siedzącego z przodu, bo po prostu było już za późno. Później nagrywającemu i jego koledze już nie jest do śmiechu.

Maszyny cały czas są "głupie"

To doskonały przykład tego, dlaczego nie wolno pozwalać samochodowi jechać samemu, a już na pewno nie przesiadać się podczas jazdy. Nigdy nie wiadomo, kiedy system może ulec awarii albo po prostu zgłupieć. W takich przypadkach od razu potrzebna jest interwencja kierowcy i przejęcie sterowania nad autem. Szczęście w nieszczęściu miały osoby z filmu. Samochód jedynie wpadł do rowu, jednak nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć na drodze, dlatego nie powtarzajcie tego w swoich samochodach!

Ładowanie formularza...