Na YouTubie zostało opublikowane przerażające nagranie. Widać na nim, jak przez kilkanaście kilometrów kierowca ciężarówki ze Słowacji meandruje po całej szerokości jezdni na autostradzie A4, stwarzając ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Przy dużej prędkości spycha z drogi wyprzedzające go pojazdy, a w dwóch miejscach zawadza o bariery ochronne.
Wzorowe zachowanie kierowcy Audi A4, który jako jedyny przejął się niebezpiecznym stylem jazdy Słowaka, zasługuje na pochwałę. Być może, gdyby nie interwencja nagrywającego, kierowca ciężarówki po krótkim postoju na stacji paliw wyruszyłby w dalszą trasę i doprowadził do tragedii. To, na szczęście, mu się nie udało, bo mężczyzna z Audi wskoczył do kabiny i wyciągnął kluczyki ze stacyjki ciężarówki.
Kierowca Audi dokonał obywatelskiego zatrzymania. Policja... była w drodze
Jak dowiadujemy się z opisu filmu, czas reakcji policjantów był rozczarowujący. "Po zjeździe na stację czekaliśmy jeszcze 40-50 minut, więc oczekiwanie [wyniosło łącznie – red.] ponad godzinę" – pożalił się kierowca, który zakończył pijacką jazdę Słowaka.
Jest pewna nieścisłość, jeśli chodzi o poziom "upojenia" kierowcy ciężarówki – z dialogu słyszalnego w filmie wynika, że badanie alkomatem wykazało 3 promile, z opisu pod filmem, że "tylko" 2,5 promila. A przecież mogło być jeszcze więcej, bo w stojaku na kubki tirowiec miał otwarte piwo. Na szczęście, tym razem nie doszło do tragedii na drodze, ale w tym przypadku nie była to zasługa służb.