Ostatnia noc sylwestrowa przyniosła duże zmiany w Chorwacji, dzięki którym turystom jest znacznie łatwiej dostać się do tego kraju. Na razie tylko drogą lądową i morską – chorwackie lotniska do 26 marca 2023 r. będą jeszcze działać w trybie przejściowym. Co zmieniło się wraz z rokiem kalendarzowym i dlaczego nie trzeba się obawiać korków, jadąc samochodem na urlop do Chorwacji?

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Chorwacja oficjalnie weszła do strefy Schengen

Na skutek decyzji Rady Unii Europejskiej z 8 grudnia 2022 r., z początkiem tego roku zostały zniesione kontrole na granicach z Chorwacją. To dlatego, że 1 stycznia 2023 r. państwo będące jednym z ulubionych wakacyjnych kierunków Polaków przystąpiło do strefy Schengen. Nie ma już zatem konieczności sprawdzania dokumentów turystów przybywających z krajów wspólnoty.

Kontrole paszportowe zostały utrzymane tylko na granicach zewnętrznych strefy Schengen, czyli z Serbią, Bośnią i Hercegowiną oraz Czarnogórą. Od strony Włoch, Węgier i Słowenii można wjechać do Chorwacji bez postoju na przejściach granicznych. Wcześniej na żądanie strażników trzeba tam było okazać paszport lub dowód osobisty (Chorwacja była już krajem Unii Europejskiej, ale nie należała do strefy Schengen).

Do Chorwacji będzie wjeżdża się już jak do Słowenii Foto: Mariusz Barwinski / Volkswagen
Do Chorwacji będzie wjeżdża się już jak do Słowenii

Jadąc do Chorwacji, zabierz ze sobą euro

Równocześnie z otwarciem granic w Chorwacji pożegnano lokalną walutę – kunę chorwacką. 1 stycznia 2023 r. Chorwaci stali się 20. członkiem strefy euro i... mają mieszane uczucia. Agencja AFP przekazała, że wśród części społeczeństwa chorwackiego zmiana waluty budzi nieufność.

Chorwaci obawiają się głównie drożyzny, którą może wywołać przyjęcie europejskiej waluty. Co to oznacza dla nas? W skrócie, że na tegoroczny urlop do Chorwacji będzie łatwiej wybrać się samochodem, ale może on kosztować nas trochę więcej niż w poprzednich latach. Chętnych na wyjazd na nowych warunkach i tak nie zabraknie.