- BMW w ramach poszukiwania oszczędności zrezygnuje z niektórych następców obecnie wytwarzanych samochodów
- Ważą się losy nowego BMW X2, którego sprzedaż jest wyraźnie mniejsza niż spokrewnionego X1
- Cięcia w ramach poszukiwania oszczędności dotkną nawet reprezentacyjną limuzynę, czyli serię 7
Czy ktoś jeszcze pamięta, jak prosta i nieskomplikowana była gama BMW przed laty? Wybór ograniczał się bowiem do serii 3, 5, 6, 7 i linii Z oraz różnych wariantów nadwoziowych (sedan, kombi, kabriolet i coupe). Komu było mało, miał jeszcze rekomendowany tuning (choćby Alpina) i motocykle od działu BMW Motorrad. Tyle i aż tyle.
Obecna gama modelowa BMW ma się jednak nijak do tego, co znamy jeszcze z lat 90. poprzedniego wieku Obecnie modeli i różnych wersji jest dużo, dużo więcej. Niewykluczone, że z wieloma pożegnamy się dość szybko. Według niemieckich mediów BMW w ramach poszukiwania oszczędności zrezygnuje z niektórych następców obecnie wytwarzanych samochodów. Póki co, nie jest natomiast brane pod uwagę przedwczesne zakończenie produkcji.
Na liście potencjalnych ofiar są m.in. seria 2 Gran Tourer, seria 2 Cabrio, seria 3 Gran Turismo, seria 6 Gran Turismo, a nawet seria 8 Coupe i Cabrio. Na tym nie koniec. Ważą się losy nowego BMW X2, którego sprzedaż jest wyraźnie mniejsza niż spokrewnionego X1 (odpowiednio 36,5 tys egz. i 115,5 tys egz. w Europie). Zagrożone jest także nowe BMW Z4. Cięcia dotkną nawet reprezentacyjną limuzynę, czyli serię 7. W planach jest bowiem pozostawienie jedynie wersji z dłuższym rozstawem osi. Mini ma zaś pozostać w obecnej formie nawet dwa lata dłużej niż pierwotnie planowano.
Ograniczenia oferty, to nie koniec złych wiadomości. Finanse koncernu także nie napawają optymizmem. Jeszcze w 2015 roku ceny akcji sięgały ponad 117 euro. Obecnie to już zaledwie niecałe 65 euro. Na dodatek tegoroczne zyski (dane za pierwszy kwartał) drastycznie spadły (z 2,28 mld euro do 0,58 mln euro), a firma została zmuszona jeszcze do zarezerwowania 1,4 mld euro na poczet kary za naruszenie przepisów antymonopolowych w UE.
Na pocieszenie pozostaje jedno. BMW zamierza przyspieszyć prace rozwojowo-badawcze nad kolejnymi samochodami. Przed nami zatem następcy takich modeli jak i3 i i8 (próżno jednak liczyć na bardziej zaawansowaną technikę jak szkielet nadwozia z włókna węglowego), długo oczekiwany elektryczny iNext (i pokrewne) oraz zupełnie nowa seria X8 jako odpowiedź BMW na Audi Q8.