Ależ oczywiście, od kilkunastu lat producenci mniej lub bardziej skomplikowanych sprzętów, właśnie tak projektują swoje produkty, aby po pewnym czasie ich naprawa była nieopłacalna. To, że dotyczy to sprzętów AGD i RTV już chyba dla nikogo nie jest tajemnicą? A jak jest z samochodami? Tu też od lat znajdujemy wiele rozwiązań, sprawiających, że wiele napraw, które jeszcze kilkanaście lat temu kosztowały grosze, obecnie wymagają wymiany całych modułów. Które jak możemy się spodziewać, są zdecydowanie droższe od pojedynczych części.

Robert pamięta, jak przed latami w jego Oplu Vectra C regularnie co 70 tys. km konieczna była wymiana przepływomierza, która wymagała wymiany całego kolektora ssącego, bo ta część była dostępna jedynie w ASO i to uwaga – w komplecie z kolektorem ssącym. Czy można było wymyślić to lepiej? Tak, można było sprzedawać sam przepływomierz, który można było wymienić, wykręcając dwie śrubki, ale to by się nie opłacało producentowi.