Kierowcy dwóch autokarów wjechali pod prąd na jednym z węzłów na DK 50, na odcinku Grójec - Góra Kalwaria. W ostatniej chwili zauważył to kierowca prawidłowo jadącego z naprzeciwka TIR-a, który zdążył zahamować i zjechać na drugi pas. Tuż za nim jechało auto osobowe marki Audi, które musiało wykonać jeszcze gwałtowniejszy manewr hamowania, po którym aż zostały ślady opon na asfalcie.

Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo

Na szczęście nie skończyło się tragedią. A nie było o to trudno, ponieważ pojazdy poruszające się w odpowiedni sposób, chwilę wcześniej jechały tylko jednym pasem ruchu. Ponadto sytuacja miała miejsce na łuku drogi, gdzie zamontowane są osłony przeciwolśnieniowe, które mogą utrudniać widoczność.

Całe zdarzenie nagrał kierowca samochodu jadącego za TIR-em oraz autem osobowym. Na wideo, udostępnionym na kanale Youtube "STOP CHAM", widać, że kierowca samochodu ciężarowego przez chwilę rozmawia z kierowcą drugiego autokaru, a ten gestykuluje rękami.

Nie wiadomo, jak ta sytuacja się zakończyła, ale widać, że kierowcy autokarów kontynuowali jazdę pod prąd. Kilkaset metrów dalej kończyły się bariery energochłonne więc bardzo możliwe, że oba pojazdy dotarły do tamtego miejsca i kontynuowały podróż już po odpowiedniej stronie drogi.