Pomimo mrozów GDDKiA uwija się jak w ukropie, żeby zdążyć z prezentem gwiazdkowym dla kierowców przemierzających Pomorze. Ma nim być kolejny fragment Trasy Kaszubskiej. Będzie on dużo dłuższy od udostępnionego już wcześniej odcinka Bożepole Wielkie – Strzebielino i przyspieszy podróż do samego węzła Gdynia Wielki Kack. Przedstawiciele GDDKiA zastrzegli jednak, że otworzą nowy odcinek drogi S6 pod jednym warunkiem.

GDDKiA pracuje nad bezpieczeństwem na Trasie Kaszubskiej

Prace budowlane są na bardzo zaawansowanym etapie – droga sama w sobie jest już gotowa. Zostały infrastrukturalne "dodatki" decydujące o bezpieczeństwie, bez których otwarcie tego fragmentu Trasy Kaszubskiej nie będzie możliwe.

"Jest wiele elementów, które czynią drogę bezpieczną i obecnie trwa ich realizacja. Prace prowadzone są głównie pomiędzy węzłami Chwaszczyno i Gdynia Wielki Kack. Montowane są m.in. bariery ochronne, niezbędne elementy ochrony środowiska (jak ekrany akustyczne) oraz ustawiane jest oznakowanie drogowe" – przekazał rzecznik prasowy GDDKiA.

Na Trasie Kaszubskiej będą tablice w trzech językach

Tak jak na innych drogach przebiegających przez teren Kaszub, tak i na trasie S6 pojawi się oznakowanie uwzględniające regionalny język kaszubski. Tablice informacyjne opracowane wspólnie ze Zrzeszeniem Kaszubsko-Pomorskim staną m.in. na dwóch MOP-ach w Kamieniu. Trzecim uwzględnionym na nich językiem jest angielski.

A co z Obwodnicą Metropolii Trójmiejskiej, która także wchodzi w skład drogi S6? Tutaj nic się nie zmieniło i zgodnie z planem pierwsi kierowcy przejadą nią za około trzy lata. Wówczas nowa trasa będzie już płynnie łączyła się z inną drogą ekspresową – S7.