Ministerstwo Infrastruktury na swoim koncie na Twitterze umieściło krótki filmik z dopiero co udostępnionego kierowcom odcinka trasy ekspresowej S7 na północ od Krakowa. Jak można zobaczyć na opublikowanym wideo stojąca bezpośrednio przy jezdni grupa polityków z ministrem infrastruktury Andrzejem Adamczykiem na czele macha do przejeżdżających tuż obok kierowców.

Opublikowany film wywołał wśród Internautów uzasadnione oburzenie. "Gdzie mandaty dla towarzystwa chodzącego po drodze ekspresowej?", "W kategorii "tupolewizm" wygrywa bezapelacyjnie @MI_GOV_PL Dodatkowe wyróżnienie za próbę zdobycia nagrody Darwina", "(...) oni serio stoją na pasie do skrętu w prawo. Bez żadnego zabezpieczenia, oznakowania..." - to tylko kilka z blisko 400 komentarzy, jakie pojawiły się pod upublicznionym wideo.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że jednym z pierwszych pojazdów, który przejechał obok polityków, był samochód... policji. Stróże prawa, którzy wielokrotnie już wykazali się gorliwością w ściganiu kierowców i pieszych, którzy nie przestrzegają przepisów, w tym przypadku wykazali się daleko idącą pobłażliwością w stosunku do osób, które same powinny dawać przykład. Niestety, zaledwie kilka dni po kontrowersyjnej wypowiedzi Dobromira Sośnierza w Sejmie politycy potwierdzili jego słowa i pokazali, że rządzący sami łamią przepisy, ale w przeciwieństwie do obywateli nie ponoszą za to żadnych konsekwencji.