Dlaczego śmiem twierdzić, że warto poświęcić swój czas na obejrzenie tego filmu? Le Mans to wyścig, którego żadnemu miłośnikowi motoryzacji przedstawiać nie trzeba. Legendarne 24-godzinne wyścigi od lat przyciągają tłumy fanów sportów motorowych. W kinie powinno być tak samo.

Bo co się wydarzyło w magicznym roku 1966? Trochę wam wyjaśnię sytuację. Ferrari przez wiele lat zwyciężało w legendarnym wyścigu. A Ford? Cóż nie miał szczęścia do sportowych aut. Aż do pewnego momentu, przynajmniej tak przedstawiono to w dostępnych trailerach, w których możemy zobaczyć, jak Ferrari kpi z masowych modeli Forda.

Jak się jednak okazało, pojedynek który rozegrał się pomiędzy słynącą ze sportowych aut marką Ferrari a Fordem, którego DNA była produkcja zwykłych nudnych dostępnych samochodów, przyniósł chwałę Fordowi, który utarł nosa panu Ferrari. Czekam więc niecierpliwie na pierwszy seans, bo chciałbym zobaczyć jak pojedynek Ford v Ferrari wyglądał od kuchni. Mam nadzieję, że będzie na co patrzeć i z kina nie wyjdę zawiedziony.