Jazda po drogach, szczególnie w okresie wakacyjnym może być dla niektórych wyzwaniem. Duży ruch na drogach krajowych i zapchane autostrady. Nie jest to czas na wyścigi i szybką jazdę, w końcu każdy chce dojechać do domu. Niestety, czasem kierowcy szybkich samochodów starają się pokazać swoją dominację na drodze i niemal udowodnić, że wolniejsi kierowcy w ogóle nie powinni się znaleźć przed ich maską.

Tak niestety było w tym przypadku, gdzie na drodze ekspresowej S7 kierowca Volkswagena Arteona chciał "nauczyć" kierowcę Seata Ibizy, że jego się nie zatrzymuje wyprzedzaniem. Ta sytuacja skończyła się jednak wypadkiem samochodu, w którym była rodzina wracająca z wakacji.

Rodzina skończyła na barierkach

Nagranie z samochodu jadącego nieopodal pokazuje, jak Seat Ibiza wyprzedza inne auta lewym pasem, a tuż za nim porusza się niebieski Volkswagen Arteon. Po wykonanym manewrze wyprzedzania kilku aut srebrny Seat zjeżdża na prawy pas. Na tym cała historia mogłaby się skończyć, gdyby nie to, że bardzo spieszący się Volkswagen postanowił zepchnąć na barierki Ibizę, a kiedy ta zaczęła hamować, niebieskie auto zrobiło to samo. W efekcie takiego działania doszło do bardzo poważnego wypadku, w którym Seat uderzył w barierki i obrócił się kilka razy.

Jak się okazuje, w samochodzie była trzyosobowa rodzina, małe dziecko i rodzice. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Najbardziej bulwersujące jest jednak to, że agresywny kierowca z Volkswagena zatrzymał się na chwilę, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Kierowca rozbitego auta jedynie poprosił innych kierujących, by zaczęli gonić sprawcę.

Znalezienie sprawcy wydaje się kwestią czasu

Niestety, nikomu nie udało się go dogonić, a teraz kierowca Arteona jest poszukiwany. Na szczęście jest nagranie, na którym wyraźnie widać tablice rejestracyjne. Wydaje się więc, że znalezienie sprawcy jest jedynie kwestią czasu. Sprawą zajmuje się już policja.