Technologiczny gigant niedawno poinformował o kolejnej porcji nowości przygotowanych dla użytkowników Google Maps. Większość zmian można nazwać wręcz rewolucyjnymi – w aplikacji pojawi się widok immersyjny nanoszący trasę na obraz 3D, dodatkowe wskazówki o ładowarkach dla kierowców pojazdów elektrycznych i bardziej szczegółowe mapy np. z zaznaczonymi pasami. Już teraz dostępna jest inna nowa funkcja, która uratuje rozkojarzonych kierowców przed mandatami.

Aplikacja Google Maps wyświetla przydatną informację

Aktualizację aplikacji zalecamy zwłaszcza kierowcom starszych samochodów. Dlaczego? W nowszych autach raczej się nie przyda, bo znajdziemy tę informację na ekranie za kierownicą. Mowa oczywiście o ograniczeniach prędkości, które teraz wyświetlane są na bieżąco na podglądzie trasy.

To bardzo przydatna rzecz, zwłaszcza kiedy wjeżdżamy na odcinkowy pomiar prędkości lub zbliżamy się do patrolu policji czy fotoradaru. Warto wiedzieć, czy prędkość, z którą jedziemy, nie naraża nas na mandat.

Znaki drogowe Foto: Marcin-linfernum / Shutterstock
Znaki drogowe

W polskim pejzażu znaków jest tyle, że naprawdę łatwo rozkojarzyć się na chwilę i nie zwrócić uwagi na zmianę ograniczenia. Współczesne auta rozwiązują ten problem, bo same sczytują znaki i "zachowują" je na podglądzie na desce rozdzielczej. W starszych trzeba się "podpierać" aplikacjami. Teraz choćby popularną nawigacją Google Maps.