Ile trzeba czekać na nowe auto z salonu? Sprawdziliśmy i... można się zdziwić
Zaburzenie łańcucha dostaw nadal daje w kość i tak poturbowanej już branży motoryzacyjnej. Najpierw spadek sprzedaży przez pandemię, potem wstrzymanie produkcji w fabrykach, a teraz... brak półprzewodników. Nie dość, że klientów jest mniej, to jeszcze jest problem z wyprodukowaniem aut już zamówionych. Sprawdziliśmy, jak długo trzeba czekać na nowe auta najpopularniejszych marek na polskim rynku.
Od jakiegoś czasu głośno mówi się o problemach z dostępnością półprzewodników, które wykorzystywane są coraz szerzej w nowych samochodach, szczególnie tych naszpikowanych elektroniką i wszelkiej maści asystentami. Pojawiło się też sporo informacji, że brak z dostępnością niezbędnych układów powoduje opóźnienia w produkcji.
Niedawno gruchnęła informacja, że na placach w USA stoją tysiące wyprodukowanych już pickupów Forda, m.in. modelu F-250, które czekają na wspomniane półprzewodniki.
Jak wygląda sytuacja w polskich salonach?
Globalna gospodarka niestety to system naczyń połączonych, a co za tym idzie problemy w jednej części świata oznaczają także kłopoty w innych regionach globu. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, czy faktycznie czas oczekiwania na nowe samochody wydłużył się także w polskich salonach.