W poniedziałek 13 lutego br. inspektorzy z pomorskiego oddziału ITD zauważyli nietypowy transport drogowy. Po przebiegającej koło Gdańska DW 501 poruszał się ciągnik siodłowy z naczepą niskopodwoziową, na której znajdował się duży jacht. W trakcie kontroli wyszło na jaw, że nowiutka jednostka niedawno opuściła stocznię w Straszynie i miała zostać dowieziona na miejsce wodowania. Chociaż trasa nie była długa (liczyła niewiele ponad 20 km), nie miała happy endu.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

ITD. Funkcjonariusze z Gdańska odkryli zaniedbanie przewoźnika

Ten transport już na pierwszy rzut oka nie wydawał się standardowy – przewożony jacht wystawał poza boczne krawędzie naczepy. Kontrola wykazała, że zestaw z ładunkiem miał 26,23 m długości, 4,06 m szerokości i 4,11 m wysokości. Co więcej, ważył aż 55,55 t. Innymi słowy, z wielu powodów wymagał specjalnego zezwolenia na przejazd.

ITD powstrzymała nielegalny transport dużego jachtu Foto: ITD
ITD powstrzymała nielegalny transport dużego jachtu

Funkcjonariusze ITD zażądali od kierowcy ciągnika siodłowego przedstawienia dokumentów uprawniających go do przeprowadzenia transportu nienormatywnego. Nie zmartwiło go to, bo miał "papiery", które wręczył inspektorom. Niestety, dokument przedstawiał zezwolenie kat. IV, a transport takiego ładunku wymaga zezwolenia kat. V.

"W tej sytuacji kontrola nienormatywnej ciężarówki zakończyła się skierowaniem jej na wyznaczony parking strzeżony. Transport jachtu będzie mógł być kontynuowany dopiero po uzyskaniu i okazaniu zezwolenia kat. V przez przewoźnika" – przekazali funkcjonariusze z oddziału ITD w Gdańsku. Brak pozwolenia na dalszą jazdę to niejedyna kara – przewoźnik będzie musiał zapłacić też grzywnę ustaloną w dalszym postępowaniu.