Austriaccy policjanci otrzymali od jednego z kierowców informację o niecodziennie "naprawionym" ciągniku Volvo z serii FM. Jak przekazał serwis meinbezirk.at, zaniepokojony mężczyzna powiedział funkcjonariuszom, że właśnie wyprzedził na autostradzie uszkodzoną ciężarówkę, która zamiast szyby czołowej ma wielką płachtę folii przytwierdzoną do karoserii pomarańczową taśmą klejącą. Jeszcze ciekawiej wyglądała "rzeźba" na lewym boku karoserii, ale o tym mundurowi przekonali się dopiero podczas kontroli.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Policjanci szybko namierzyli "naprawione" Volvo

Niedługo po zgłoszeniu patrol policji zatrzymał ofoliowany ciągnik siodłowy w pobliżu miejscowości Stockerau. Podczas kontroli okazało się, że 25-letni kierowca zmierzał na południe, bo miał odprowadzić ciężarówkę... do naprawy. Firma, która mu to zleciła, nie widziała problemu w tym, że miał do pokonania uszkodzonym pojazdem aż 60 km.

Oględziny wykazały, że konstrukcja zastępująca przednią szybę trzymała się na słowo honoru (dzięki metrom pomarańczowej taśmy klejącej). Oprócz tego zatrzymane Volvo FM nie miało lewego lusterka bocznego, a część bocznej "szyby" stanowiły plastikowe worki na śmieci. Wisienką na torcie były ostre krawędzie na porysowanych i odstających elementach karoserii.

Stanowisko policjantów było oczywiste

Austriaccy funkcjonariusze byli zaskoczeni nie tylko pomysłowością osoby naprawiającej ciężarówkę, ale też lekkomyślnością 25-latka, który zdecydował się wyjechać pojazdem w takim stanie na drogi publiczne. Firma zapewne chciała oszczędzić na kosztach transportu ciągnika lawetą, to jednak nie wyszło nikomu na dobre.

Kierowca pomiętego Volvo otrzymał zakaz dalszej jazdy, a firma straciła dowód i tablice rejestracyjne. Będzie mogła je odzyskać dopiero po przeprowadzeniu właściwej naprawy i wpłaceniu grzywny, której wysokość zostanie ustalona w postępowaniu administracyjnym toczącym się przeciwko kierowcy.