We wtorek (18 października) policjanci z komendy w Jaśle dostali informację, że po mieście jeździ Daewoo Matiz, którego kierowca nie włączył świateł w samochodzie i stwarza zagrożenie w ruchu drogowym. Funkcjonariusze drogówki zauważyli na ulicy opisany pojazd i włączając sygnały świetlne oraz dźwiękowe dali kierującemu sygnał do zatrzymania się do kontroli. Ale kierowca, zamiast to zrobić, zaczął uciekać.
Siedzący za kierownicą Matiza mężczyzna nie tylko ignorował znaki drogowe, lecz także przejeżdżał na czerwonym świetle i zmuszał innych uczestników ruchu do zjeżdżania na chodnik. Na jednej z ulic miasta kierowca stracił panowanie nad autem i uszkodził dwa zaparkowane samochody. Chwilę później uderzył w latarnię i zaczął uciekać pieszo.
Policjanci szybko zatrzymali mężczyznę, którym okazał się 17-latek z Jasła. Nastolatek był trzeźwy, ale policjanci i tak pobrali od niego krew do badań na zawartość niedozwolonych substancji. W trakcie wyjaśniania sprawy okazało się, że samochód, którym jechał chłopak, został tego samego dnia skradziony.
- Przeczytaj także: "Wszyscy zginiemy". Ich słowa okazały się prorocze [WIDEO]