Położony w województwie świętokrzyskim powiat kazimierski tego poranka był miejscem aż dwóch groźnych sytuacji z autobusami przewożącymi dzieci. Zaczęło się od interwencji policjantów z grupy Speed Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

Przeczytaj także: Najpierw dostała prawo jazdy, a po dwóch miesiącach 1500 zł mandatu. Mamy screen z policyjnego miernika prędkości

W pierwszy piątek lutego 2024 r. funkcjonariusze Speed kontrowali lokalnych przewoźników, ponieważ kilka dni wcześniej dostali zgłoszenie o kierowcy autobusu, którego styl jazdy nie ma za wiele wspólnego z bezpieczeństwem i przepisami ruchu drogowego.

Podczas patrolu funkcjonariusze grupy Speed zatrzymali do kontroli szkolny autobus. Prowadził go mężczyzna w wieku 55 lat mający 35-letni staż za kierownicą. Dzień wcześniej kierowca spożywał alkohol, tyle że rano nie zweryfikował swojego stanu trzeźwości i wsiadł do autobusu wiozącego dzieci do szkoły.

Przeczytaj także: Wyjrzał przez okno i oniemiał. Straty oszacowano na 30 tys. zł

Badanie alkomatem pokazało, że 55-latek miał przeszło pół promila alkoholu w organizmie. W autobusie przewoził 15 dzieci.

Kierowca autobusu stracił prawo jazdy, a za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz wieloletni zakaz prowadzenia pojazdów.

Jak się okazało, nie był to jedyny incydent z autobusem przewożącym dzieci tego poranka w powiecie kazimierskim.

Tuż po ósmej rano policja dostała zgłoszenie o autobusie, który w Krzyszkowicach zjechał do rowu. Po przybyciu funkcjonariuszy na miejsce, okazało się, że 73-letni kierowca stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi.

Autobus w rowie (Krzyszkowice; luty 2024 r.) Foto: Policja
Autobus w rowie (Krzyszkowice; luty 2024 r.)

Zdaniem 73-latka, zawiniła śliska nawierzchnia. Mężczyzna nie poczuwał się przy tym do spowodowania zagrożenia dla przewożonych dzieci i odmówił przyjęcia mandatu. Na szczęście ani jego pasażerom, ani jemu nic się nie stało.