Auto Świat Wiadomości Aktualności Jeep Magneto i spółka podczas Easter Jeep Safari

Jeep Magneto i spółka podczas Easter Jeep Safari

Autor Rafał Sękalski
Rafał Sękalski

Na dorocznej imprezie Easter Jeep Safari, której najnowsza edycja odbywać się będzie w tym sezonie od 27 marca do 4 kwietnia w Moab w stanie Utah, Jeep zaprezentuje kilka studyjnych modeli, które pokazują jego potencjał projektowy. Jak już bywało wcześniej, niektóre z nich mają szansę, by trafić do produkcji.

23 2021 Easter Jeep SafariŻródło: Auto Świat / Jeep

Easter Jeep Safari w Moab od lat traktowane jest przez Jeepa jako poligon doświadczalny zarówno dla jego w pełni seryjnych modeli, jak i zademonstrowania pomysłów, nad którymi pracują inżynierowie marki i Jeep Performance Parts. Na tegorocznej edycji imprezy entuzjaści z całego świata będą mogli obejrzeć i sprawdzić na malowniczych i wymagających bezdrożach Utah aż cztery zupełnie nowe modele studyjne: Magneto, Jeepster Beach, Gladiator Red Bare i Orange Peelz oraz trzy auta pokazane w zeszłym roku: Gladiator Farout, Gladiator Top Dog i Wrangler Rubicon 392. Ten ostatni jest zresztą właśnie wprowadzany do produkcji seryjnej jako jeden z topowych wariantów kultowego Jeepa. Przyjrzyjmy się jednak debiutantom.

Jeep Magneto – elektryczny Wrangler

Przeczytaj też:

To koncept bazujący na dwudrzwiowej wersji Wranglera Rubicona model 2020, który został wyposażony w elektryczny silnik i manualną, 6-biegową skrzynię, tworząc unikalny zestaw, którym można operować sprzęgłem jak w klasycznych Wranglerach z „manualem” i silnikiem spalinowym. Auto dysponuje mocą porównywalną z benzynowym wariantem 3.6 V6, czyli 285 KM i momentem 370 Nm, które pozwalają przyspieszać od 0 do 60 mph (0-96 km/h) w 6,8 s. Energii dostarczają 4 moduły baterii litowo-jonowych o pojemności 70 kWh działające pod napięciem 800 Voltów, które rozmieszczono z tyłu w części bagażnika, dwa po wewnętrznej stronie każdej z szyn ramy oraz nad silnikiem elektrycznym z przodu, tak by zapewnić optymalny rozkład masy. Magneto ma dodatkowo dwa akumulatory 12 V do zasilania wybranych systemów auta oraz akcesoriów. Jeep niestety nie podał zasięgu samochodu, ani czasu ładowania.

Wiemy natomiast, że w wyposażeniu Magneto znalazły się m.in. 17-calowe koła z terenowymi oponami, customowa klatka bezpieczeństwa, stalowe zderzaki i osłony podwozia, wyciągarka Warn oraz zestaw JPP do zwiększania prześwitu o 2 cale.

O tym modelu z pewnością jeszcze usłyszymy, bo Jeep planuje kontynuować prace nad jego rozwojem.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jeepster Beach – w stylu retro

Ten koncept nawiązuje do modelu Jeepster Comando (C-101) z roku 1968. O ile jednak nadwozie utrzymane jest wyraźnie w zachwycającym stylu tamtego klasyka o tyle pod nim znajdziemy elementy ze współczesnego Wranglera Rubicona. W tym ramę i turbodoładowany benzynowy silnik 2.0, który po modyfikacjach przeprowadzonych przez inżynierów z działu SRT osiąga moc 340 KM (o 25 proc. więcej niż wersja seryjna) i potężny moment obrotowy 500 Nm. Silnik współpracuje z 8-stopniową skrzynią automatyczną.

Auto dostało terenowe koła 35 cali Falken Wildpeak i złoty lakier, a tylne siedzenia zastąpiono metalową klatką bezpieczeństwa. Z Jeepstera usunięto też dywaniki, co ma ułatwić utrzymanie czystości po szaleństwach na plaży.

Jeep Red Bare – twardziel wśród twardzieli

Poważny teren wymaga poważnego napędu, dlatego odwołujący się do dziedzictwa najtwardszych terenówek marki kocept Red Bare, dostał turbodoładowanego diesla 3.0 V6 o mocy 260 KM i momencie 600 Nm, 8-stopniową skrzynię TorqueFlite 8HP75 i osie Dana 44 o przełożeniu 4,88. Do tego osiąga współczynnik pełzania 91:1, co pozwala mu swobodnie czuć się na najtrudniejszych odcinkach, jakie znajdziemy w okolicach Moab.

Maska silnika i osłona pochodzą z modelu Mojave, a czerwony lakier Fire Cracker i matowo-czarna grafika ze złotymi akcentami tworzą przykuwający wzrok wzór, który podkreśla oryginalny styl konceptu. We wnętrzu znajdziemy czarne skórzane fotele Katzkin z czerwonymi przeszyciami i wstawkamiu z czerwonej flaneli. Tego ostatniego materiału użyto także do wykończenia kokpitu.

Red Bare ma zwiększony o 2 cale prześwit, 17-calowe koła z 37-calowymi oponami BFGoodrich do jazdy po błocie, sportową belkę montowaną w skrzyni ładunkowej. Standardem są także stalowe zderzaki z wyciągarką Warn.

Jeep Orange Peelz – swoboda otwartej przestrzeni

Bazuje na dwudrzwiowym Wranglerze i jest hołdem dla wolności i przyjemności, jakiej dostarcza styl życia związany z tym najbardziej kultowym modelem amerykańskiej marki. Nie mogło tu zabraknąć zdejmowanego hard-topu i tzw. półdrzwi, które dostarczają wrażeń z jazdy pod otwartym niebem. Pod maską silnik 3.6 V6 o mocy 285 KM i momencie 352 Nm, z ukłądem dolotowym zimnego powietrza JPP i układem wydechowym JPP cat-back. Moc i moment przekazywane są na obydwie osie za pośrednictwem 8-biegowego „automatu” TorqueFlite.

W wyposażeni system zwiększania prześwitu, amortyzatory Fox, wysokie błotniki, 17-calowe koła z możliwością blokady stopek, 37-calowe opony BFGoodrich KM3 typu mud-terrain, 5-calowe światła LED, przednia szyba wykonana ze szkła Corning Gorilla Glass. Orange Peelz ma też stalowe zderzaki, wyciągarkę Warn, niestandardowe osłony grilla i progów oraz wzmocnione zawiasy tylnej klapy, aby mogła utrzymać zamontowane do niej koło zapasowe. Co ciekawe, to na nim umieszczono trzecie światło stopu.

Wnętrze wykończeniem nawiązuje do nadwozia. W odcieniach pomarańczu utrzymany jest kokpit jak i kratka tapicerki. Pomarańczowe przeszycia znajdziemy też na kierownicy, drążku skrzyni i hamulcu ręcznym. Nakładki na pedały wykonano ze stali nierdzewnej. Auto ma też specjalne, formowane wtryskowo maty podłogowe.

Przyznacie, że to bardzo interesujący zestaw.

Autor Rafał Sękalski
Rafał Sękalski
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków