Do funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze zgłosił się właściciel lokalnej firmy. Jak twierdził, z posesji przedsiębiorstwa została wyprowadzona przyczepa z koparką o wartości przekraczającej 100 tys. zł. Na szczęście, moment kradzieży zarejestrowały kamery obserwujące teren firmy. Trzeba przyznać, że złodzieje zadbali o to, żeby zapewnić policjantom widowisko.

Złodzieje przyjechali ulubieńcem budowlańców, Volkswagenem T4 Foto: Producent
Złodzieje przyjechali ulubieńcem budowlańców, Volkswagenem T4

Okleili busa folią, żeby nie dać się złapać

Pomysłowi przestępcy najpewniej uznali, że po udanej akcji zdejmą z Volkswagena Transportera czarną folię i – niczym w grze "GTA San Andreas" – policja z Jeleniej Góry zgubi trop. Niestety, nie mieli chyba czasu na dokładne oklejenie pojazdu, bo nawet nie wycięli otworów dookoła drzwi. W efekcie, aby podpiąć do busa przyczepę, rabuś musiał "wysiąść" przez okno samochodu, a potem z powrotem do niego wskoczyć.

"Zatrzymani, w celu uniemożliwienia identyfikacji busa, którym podjechali na teren firmy, okleili go czarną folią na tyle skutecznie, że zablokowali drzwi, dlatego jeden z mężczyzn, aby podpiąć lawetę do pojazdu, zmuszony był wyjść przez okno" – przekazał rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu. Pomimo tak "imponującego" przygotowania do akcji wszyscy trzej podejrzani zostali zatrzymani w ciągu dwóch godzin od zajścia.

Zobacz: Myślał, że jego Audi to "driftmaszyna". Drzewo wyprowadziło go z błędu [Wideo]

Mężczyznom grozi do 5 lat pozbawienia wolności

Na podstawie analizy nagrań z firmowego monitoringu namierzyli ich funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. "Geniuszami zbrodni" okazali się 42-latek i 31-latek z powiatu jaworskiego oraz 35-letni mieszkaniec powiatu świdnickiego. W Jeleniej Górze byli tylko przejazdem.

Sprawdź: Wygrzebał z piwnicy stare koła i żąda za nie kwoty jak za nowe auto. O co chodzi?

Policjanci odzyskali skradzione mienie i wyjaśniają szczegółowo wszystkie okoliczności tej sprawy. Każdemu z trzech mężczyzn grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. O ich dalszym losie zadecyduje sąd. Na razie 42-latek trafił do aresztu na 2 miesiące, a 31-latek był poszukiwany, bo nie stawił się na odbycie 7-miesięcznej kary pozbawienia wolności za inne czyny. 35-latek został objęty dozorem policyjnym.