W piątek na trasie S7 w Borkowie koło Gdańska doszło do potężnego karambolu z udziałem 21 pojazdów, w tym 18 samochodów osobowych i trzech ciężarówek. W wypadku uczestniczyło 56 osób. Zginęły 4 osoby, a 15 zostało rannych.
Głos w sprawie zajął znany trójmiejski ratownik medyczny Karol Bączkowski, który w mediach społecznościowych figuruje jako Karol Ratownik. Medyk wskazał, jak zachować się podczas karambolu, aby zminimalizować zagrożenie i zadbać o swoje bezpieczeństwo.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoSprawdź: 85-latek jechał pod prąd autostradą A1. Zamierzał dojechać w ten sposób z Gliwic do Pyrzowic
Jak zachować się podczas karambolu?
Jak tłumaczy ratownik, nie ma jednej "złotej recepty", która zawsze pomoże. Jednak istnieje kilka zasad, których stosowanie pozwala zwiększyć szanse na przeżycie osoby poszkodowanej.
Kluczową sprawą jest posiadanie sprzętu ratunkowego. W przypadku kierowców chodzi o dobrze wyposażoną apteczkę. "Warto mieć czym, więc tu powtórzę, o czym trąbię. 👉 Apteczka musi być blisko kierowcy. A jest w bagażniku, na który właśnie ktoś najechał" — pisze ratownik.
Jak dodaje Bączkowski, samo posiadanie apteczki, nawet najlepiej wyposażonej, niewiele zmieni bez kluczowych umiejętności. "Ważna jest apteczka z obowiązkową stazą taktyczną. Do tego trzeba wiedzieć, jak jej użyć, również na sobie. Dobrze założona staza praktycznie natychmiast zamyka krwawienie" — przypomina ratownik.
Czytaj: Wielkie korki na A4 pod Wrocławiem. GDDKiA podaje datę końca
Jak nieść pomoc podczas karambolu?
Jednocześnie medyk wyjaśnia, co robić podczas postoju lub jazdy we mgle. Nie należy zapominać o dostosowaniu prędkości do warunków, wcześniejszej kontroli ogumienia oraz ciśnienia w oponach, używaniu sygnału dźwiękowego podczas wyprzedzania, a także, gdy widoczność spadnie poniżej 50 m, włączeniu tylnego światła przeciwmgielnego.
Zerknij: To tutaj doszło do tragicznego karambolu na S7. "Nagle wyrasta zwężka"
Bączkowski przypomina też o kluczowej zasadzie. W pierwszej kolejności należy zadbać o własne bezpieczeństwo, dlatego nie wolno zostawiać dzieci w aucie, gdy idzie się ratować kogoś innego.