Auto Świat Wiadomości Aktualności Jaka kara spotkałaby kierowcę BMW, gdyby jechał w innym kraju? Sprawdzamy

Jaka kara spotkałaby kierowcę BMW, gdyby jechał w innym kraju? Sprawdzamy

Kierowca BMW, który prawdopodobnie spowodował wypadek na autostradzie A1, poruszał się z wyjątkowo wysoką prędkością. Gdyby został zatrzymany przez policję, prawdopodobnie dostałby tylko wysoki mandat. W innych krajach konsekwencje byłyby zdecydowanie surowsze, łącznie z więzieniem. Sprawdzamy, co groziłoby kierowcy BMW w innych krajach.

Jaka kara spotkałaby kierowcę BMW z wypadku na A1 w innych krajach?
Jaka kara spotkałaby kierowcę BMW z wypadku na A1 w innych krajach?Shutterstock/Kinek00/Policja
  • Kierowca BMW, który spowodował wypadek na A1, poruszał się z wyjątkowo wysoką prędkością
  • Konsekwencje za rażące przekroczenie prędkości są surowsze w innych krajach niż w Polsce
  • W Niemczech kierowca może nawet iść do więzienia
  • W kilku krajach kierowca BMW miałby zarekwirowany samochód i bardzo wysokie mandaty

W Polsce, choć taryfikator mandatów został zdecydowanie zaostrzony, to nadal kierowcy, którzy poruszają się z wyjątkowo wysoką prędkością, poza mandatem, punktami karnymi i ewentualną utratą prawa jazdy (na 3 miesiące w terenie zabudowanym) nie obawiają dodatkowych konsekwencji. To powoduje, że łatwiej jest im wciskać gaz do dechy i sprawdzać osiągi swoich szybkich samochodów.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Takie działanie niestety doprowadziło już do wielu śmiertelnych wypadków, a najgłośniejsze było zdarzenie w Krakowie, gdzie w mieście Renault Megane poruszało się 162 km/h oraz wypadek BMW z Kią na autostradzie A1, gdzie BMW serii 8 w momencie uderzenia w drugi samochód miało 253 km/h, a szacunki mówią, że mogło jechać nawet ponad 300 km/h.

Sprawdziliśmy, jakie konsekwencje czekają na kierowców, którzy rażąco przekraczają prędkość na drogach w innych krajach. Okazuje się, że często za granicą prawo jest tak zbudowane, że kierowcy raczej nie ryzykują znacznego przekraczania prędkości.

Kierowca BMW w Niemczech miałby spory problem

W Niemczech taryfikator przewiduje maksymalną karę za przekroczenie prędkości o ponad 70 km/h. Wówczas kierowca żegna się z uprawnieniami na 3 miesiące i dostaje mandat w wysokości 700 euro (ok. 3160 zł), jeśli dokonano wykroczenie poza terenem zabudowanym lub 800 euro (ok. 3660 zł), jeśli było w mieście. Niemieckie prawo jednak na tym nie kończy.

Kierowca może mieć podwojoną karę pieniężną, jeśli policjant uzna, że przekroczenie było zamierzone (przy prędkości ponad 250 km/h raczej nie ma wątpliwości, że przekroczenie prędkości jest zamierzone), czyli maksymalnie może dostać 1400 euro i 1600 euro (ok. 6300 zł i 7200 zł). Co więcej, pirat drogowy może być oskarżony o nielegalne wyścigi uliczne lub rażące wykroczenia drogowe, co już jest przestępstwem zagrożonym karą grzywny lub więzienia do 2 lat.

We Francji kierowca BMW już by nie miał auta

Dwukrotne przekroczenie prędkości w Austrii oznacza odebranie samochodu. Podobnie jest, jeśli kierowca brał udział w nielegalnych wyścigach. Z kolei od marca 2024 r. piraci drogowi w Austrii mają płacić 5000 euro (ok. 22 tys. 600 zł) za rażące przekroczenie prędkości. Mogą mieć również odebrane prawo jazdy nawet na 6 miesięcy w przypadku udziału w nielegalnych wyścigach.

Francuzi także bardzo poważnie podchodzą do przekraczania prędkości. Za jazdę z prędkością wyższą niż 50 km/h mandat wynosi 1500 euro (ok. 6800 zł) i jest usuwane 6 punktów z prawa jazdy (we Francji kierowca za przewinienia traci punkty ze swojej puli). Kierowca traci też prawo jazdy na 3 miesiące.

Drugi raz takie przekroczenie prędkości oznacza już przestępstwo, gdzie trzeba zapłacić mandat w wysokości 3750 euro (ok. 17 tys. zł), ale także jest konfiskowany samochód (lub nakładana jest kara pieniężna równa wartości pojazdu), a nawet nakłada się zakaz prowadzenia pojazdów na okres do 5 lat. Kierowca musi też przejść kurs zwiększający świadomość bezpieczeństwa w ruchu drogowym i do więzienia na okres do 3 miesięcy. Kara jest określana indywidualnie.

Laweta
LawetaThamKC / Shutterstock

W Danii BMW by zabrali i sprzedali, a w Szwajcarii może nawet zezłomowali

W Danii sprawa jest prosta — kierowca jadący powyżej 200 km/h traci samochód, uprawnienia na aż 3 lata i trafia do więzienia na 20 dni. Co więcej, kierowca dostaje mandat, którego wysokość uzależniona jest od okoliczności zdarzenia i musi wpłacić 500 koron duńskich (ok. 300 zł) na fundusz ofiar.

Skonfiskowany samochód trafia na aukcję i jest licytowany. Tak miał pewien kierowca, który nowym Lamborghini jechał 236 km/h. Jego samochód został odebrany.

W Szwajcarii już przekroczenie o ponad 35 km/h na autostradzie (ograniczenie do 120 km/h) jest uznawane za przestępstwo. Jest ono zagrożone karą grzywny lub do 3 lat więzienia. Grzywna jest określana indywidualnie przez sąd. Przekroczenie prędkości o 50 km/h może się wiązać z konfiskatą pojazdu. Pojazd jest wtedy złomowany lub sprzedawany.

Niemiecka Policja
Niemiecka PolicjaFotolia

Włosi nie lubią szybkich kierowców w nocy

We Włoszech kierowca przekraczający prędkość o ponad 60 km/h może dostać mandat do 3382 euro (ok. 15 tys. 300 zł), straci 10 punktów karnych (system punktowy podobny do francuskiego) i może mieć zawieszone prawo jazdy na okres od 6 miesięcy do 1 roku. Jeśli znów rażąco przekroczy prędkość w ciągu dwóch lat od pierwszego przewinienia, kara pieniężna wyniesie tyle samo, liczba straconych punktów także będzie taka sama, ale prawo jazdy jest kierowcy odbierane.

Jeżeli naruszenie zostanie popełnione w godzinach od 22 do 7, to kara pieniężna zostanie zwiększona o 30 proc.

Lamborghini Huracán Polizia (2017)
Lamborghini Huracán Polizia (2017)Lamborghini

Nasi południowi sąsiedzi mają trochę jak u nas

Na Słowacji sprawa jest dość prosta. Jazda autostradą z bardzo wysokimi prędkościami może zakończyć się mandatem do 800 euro (ok. 3600 zł) na miejscu lub do 1000 euro (4500 zł) w postępowaniu mandatowym.

W Czechach także kończy się na mandacie. Za przekroczenie prędkości o 50 km/h można zapłacić do 25 tys. koron czeskich (ok. 4600 zł) i dostać 6 punktów karnych.

W Australii jest oddzielne prawo jazdy dla bardzo mocnych aut

W Australii z kolei od nowego roku wejdzie w życie prawo jazdy kategorii U. Jest ono przeznaczone dla wyjątkowo mocnych i szybkich samochodów. To pokłosie wypadku z 2019 r., w którym kierowca Lamborghini Huracan śmiertelnie potrącił 15-latkę. Będzie ono obowiązkowe do samochodów, których stosunek mocy do masy wynosi co najmniej 276 kW/tonę (375 KM), a masa całkowita nie przekracza 4,5 t.

Co ciekawe, kierowca BMW, gdyby jeździł po Australii, prawdopodobnie nie musiałby go mieć, bowiem BMW M850i, mogło mieć 650 KM, a seryjnie waży ok. dwóch ton. To oznacza, że musiałoby mieć ok. 100 KM więcej, by wymagało dodatkowego prawa jazdy.

Autor Mateusz Pokorzyński
Mateusz Pokorzyński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków