Jazda po autostradzie wymaga od kierowców wyjątkowego skupienia. To na takich drogach mogą oni rozwinąć swoimi pojazdami największą prędkość. Chwila nieuwagi w tym miejscu może zakończyć się niestety tragicznie. Nie wszyscy jednak zdają sobie z tego sprawę, często narażając życie swoje oraz innych uczestników ruchu. Jednak to, co zrobił jeden z kierowców na autostradzie A1, przekracza wszelkie granice absurdu i jest niewytłumaczalne. To prawdziwy cud, że nie doszło tam do wielkiej tragedii.
Autostradą pod prąd
Opublikowany film pochodzi z odcinka autostrady A1 pod Częstochową. Na nagraniu z ciężarówki widać pojazdy jadące zgodnie z przepisami na nieszczególnie zatłoczonej drodze. Skrajnie lewym pasem porusza się Mercedes, który wyprzedza inne samochody. Nagle tuż przed nim pojawia się auto jadące pod prąd z włączonymi światłami awaryjnymi. Prowadzący niemiecki pojazd w ostatniej chwili zdołał odbić i zjechać na prawy pas. Od zderzenia dzieliły tu sekundy.
W komentarzach pod filmem zrodziła się istna burza. Internauci nie są w stanie pojąć tak niewytłumaczalnie nieodpowiedzialnego zachowania kierowcy jadącego pod prąd. "Kierowca Mercedesa miał śmierć w oczach" — zatytułowano post na ten temat w serwisie wykop.pl. "Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i sprawa o usiłowanie zabójstwa... Co w ogóle trzeba mieć w głowie, żeby jechać lewym, a nie awaryjnym?!" — napisał jeden z komentatorów. "Co w ogóle trzeba mieć w głowie, żeby jechać pod prąd autostradą?" — dodał kolejny. "Za takie coś to ciupa. Nie ma wytłumaczenia na taką jazdę" — komentuje jeszcze inny.
Zobacz także: Kursant zatrzymał się przed "stopem". Uderzenia z tej strony się nie spodziewał [Wideo]
Wielu z nich zastanawia się, dlaczego kierowca nie jechał pasem awaryjnym. To jednak również jest niezgodne z przepisami ruchu drogowego i może powodować poważne zagrożenie. Za jazdę pod prąd po autostradzie lub drodze ekspresowej w taryfikatorze przewidziane jest 15 punktów karnych. Na kierowcę łamiącego ten przepis, nakładany jest także mandat w wysokości 2 tys. zł.