Odcinkowe pomiary prędkości (OPP) zawsze zbierają największe plony w pierwszych miesiącach działania. Niedługo mandaty zaczną sypać się w woj. lubelskim, gdzie zostały zamontowane nowe urządzenia wyliczające średnią prędkość pojazdu. W 2023 r. w Lubelskiem działały 33 fotoradary i dwa systemy OPP – razem wykryły 31 tys. 741 przypadków przekroczenia prędkości.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoLubelskie zbroi się w odcinkowe pomiary prędkości. Będą mandaty
Na razie w woj. lubelskim działają tylko dwa OPP. Do kamer przyglądających się kierowcom na drodze nr 82 pomiędzy Łęczną a Turowolą i Łuszczowem Pierwszym a Łuszczowem Drugim dołączą dwa nowe systemy, które są już praktycznie gotowe.
Pierwszy z nich zainstalowano na drodze wojewódzkiej nr 801 obok wsi Gołąb, na trasie Puławy-Dęblin (długość odcinka: 3,7 km), drugi zaś – na drodze wojewódzkiej nr 844 w Hrubieszowie, na wjeździe do miasta od strony Chełma (6,2 km).
Żółte kamery wiszą już na słupach, ale jeszcze nie działają. Kiedy przejdą w tryb rejestracji? "Trwają prace związane z zapewnieniem im dostawy energii elektrycznej. Dokładny termin uruchomienia urządzeń nie jest jeszcze znany" – dowiedział się kurierlubelski.pl od Wojciecha Króla, rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Jak oznaczone są OPP i jakie mandaty na nich grożą?
Działające w Polsce od 2015 r. systemy odcinkowego pomiaru prędkości oznaczone są znakami informacyjnymi D-51a i D-51b (początek i koniec automatycznej kontroli średniej prędkości). Administrowane przez GITD kamery są ustawione tak, żeby nie rejestrowały przekroczeń dopuszczalnego limitu o 10 km/h lub mniej.
Odcinkowych pomiarów prędkości pojawia się w Polsce coraz więcej, bo to jedyna skuteczna metoda dyscyplinowania kierowców na dłuższym dystansie. Na początku montowano je tylko na drogach krajowych, ale obecnie technologia pozwala nawet na monitorowanie wielopasmowych dróg ekspresowych i autostrad i to niezależnie od warunków pogodowych. Zgodnie z taryfikatorem kierowcom grożą mandaty od 100 do 2,5 tys. zł (5 tys. zł w przypadku "recydywy").