- Resort infrastruktury kończy opracowywać akt prawny z nowymi regulacjami dotyczącymi badań technicznych – podał Infor
- Jedną z najważniejszych zmian jest urealnienie stawek za wykonanie usług na Stacjach Kontroli Pojazdów
- Ceny obowiązkowych badań technicznych mają wzrosnąć do 260-280 zł. Nowością będą kary dla spóźnialskich
O pomyśle podwyższenia opłat za badania techniczne mówi się od co najmniej czterech lat. To jednak nic przy tym, że od 2004 r. stawki za usługi u diagnostów nie uległy zmianie – od 21 lat kierowcy płacą za standardowe badanie techniczne niecałe 100 zł (auto osobowe bez instalacji gazowej). Właściciele Stacji Kontroli Pojazdów (SKP) domagają się urealnienia stawek, bo balansują na granicy rentowności. Podwyżki są bliżej, niż kiedykolwiek wcześniej – według informacji portalu Infor Ministerstwo Infrastruktury kończy prace nad odpowiednim aktem prawnym.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoDlaczego opłaty za badania techniczne muszą wzrosnąć?
By nakreślić trochę lepiej kontekst, przypomnijmy, że w 2004 r. płaca minimalna wynosiła jedynie 824 zł brutto. Dzisiaj to już 4666 zł brutto. Chociaż pompowane przez inflację koszty życia rosną i wszyscy – w tym także przedsiębiorcy – płacimy wyższe rachunki za prąd, gaz i wodę, niektórzy muszą się utrzymać za niekonkurencyjną pensję wyliczaną na podstawie realiów sprzed ponad dwóch dekad.
Cennik za badania techniczne w SKP nie zmienił się od ponad 20 lat. Obecnie wciąż widnieją w nim stare stawki:
- 98 zł w przypadku pojazdu osobowego,
- 161 zł w przypadku pojazdu z instalacją LPG,
- 62 zł w przypadku motocykla lub ciągnika rolniczego,
- 140 zł w przypadku taksówki,
- 153 zł w przypadku ciężarówki.
Związek Pracodawców Stacji Kontroli Pojazdów (ZPSKP) i Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP) zwracają uwagę na to, że od 2004 r. koszty związane z prowadzeniem SKP wzrosły średnio o 70 proc. Diagności mówią wprost: niemal jedna trzecia ich zarobków idzie na podatki, a reszta z trudem pokrywa rzeczywiste koszty prowadzenia działalności.
Nowe stawki za badania techniczne. Wiemy, czego się spodziewać
Koszty usług wykonywanych w SKP są zupełnie oderwane od dzisiejszych realiów ekonomicznych. Ministerstwo Infrastruktury po latach wysłuchało apeli diagnostów. W grudniu 2024 r. został złożony wniosek o wpisanie projektu ustawy do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów.
Resort nie podał jeszcze ostatecznych stawek, które się w nim znajdą. Portal Infor ujawnił natomiast, że MI rozważa przyjęcie postulatów diagnostów, którzy zaproponowali 260-280 zł za standardowe badanie techniczne pojazdu osobowego. Ich zdaniem taka stawka zrekompensuje ogromny w ostatnich latach wzrost kosztów prowadzenia działalności i pozwoli uniknąć zamykania stacji kontroli. Co więcej, chcieliby, aby ta kwota była rewaloryzowana na podstawie stopnia inflacji.
To nie koniec. Stanisław Bukowiec, wiceminister infrastruktury, zwrócił uwagę na powszechne spóźnianie się z wykonaniem badania technicznego – zauważył, że aż jedna trzecia samochodów w Polsce (7 mln z 21 mln) przechodzi przeglądy po terminie. Z tego powodu resort rozważa wprowadzenie do uaktualnionych cenników dodatkowych, wyższych stawek dla spóźnialskich: podwójnej za tydzień spóźnienia i potrójnej za 90 dni spóźnienia.
O innej zmianie, którą najprawdopodobniej przyniesie ta nowelizacja, już was informowaliśmy. To obowiązek dokumentowania wykonywanych badań (zdjęcie wysyłane do Centralnej Ewidencji Pojazdów). Kierowcy muszą liczyć się z tym, że opisywane propozycje wejdą w życie jeszcze w tym roku. Diagności i tak czekali na nie zbyt długo.