Zmieniające się trendy i coraz wyższe koszty prowadzenia firm powodują, że niektóre z nich po prostu nie są w stanie utrzymać się na rynku. Tak było z jednym z niemieckich przedsiębiorstw, które działało jeszcze w XIX w., a teraz do tego grona dołączyła firma tworząca chromowane elementy wykończenia zewnętrznego i wewnętrznego Bia Forst.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Chodzi o zakład w Forst, gdzie w 2020 r. uruchomiono linię galwaniczną, której koszt wyniósł ok. 1 mln euro. Branża motoryzacyjna jednak nie składała na tyle dużo zamówień, by produkcja była rentowna. Dziś, gdy zarówno energia, jak i materiały są coraz droższe, zakład nie ma przyszłości. Tak poinformował Danny Kelm, dyrektor operacyjny Grupy BIA.

Dostarczali elementy do aut premium

Z usług tego poddostawcy korzystały takie marki jak Audi i Mercedes, a jednym z jego flagowych produktów był chyba najsłynniejszy element aut producenta ze Stuttgartu, czyli gwiazda pojawiająca się na maskach.

To jeden z najcenniejszych znaków towarowych, który został zarejestrowany w 1909 r. Niegdyś umieszczana była niemal na każdym samochodzie, jednak dziś pojawia się jedynie na klasie E, klasie S i Maybachach, a niedawno zniknęła z klasy C poza autami na rynek chiński.

Producent już od dłuższego czasu musiał się mierzyć z coraz mniejszym popytem na chromowane elementy. Po prostu nowe samochody mają coraz mniej takich detali.

Grupa BIA składa się z siedmiu prawnie niezależnych jednostek, czterech w Niemczech i po jednej na Słowacji, w Chinach i Meksyku. Założona w 1996 roku firma zatrudnia w swojej centrali w Solingen około 850 osób, które wytwarzają ponad 1100 elementów na 47 wtryskarkach i czterech liniach galwanicznych.