Jeśli byłeś świadkiem poważnego wypadku na autostradzie, to wiesz, że zanim drogowcy usuną wraki, a policjanci zbadają okoliczności zdarzenia, czeka cię co najmniej kilkugodzinny postój. Oczywiście w takich sytuacjach policjanci starają się, jak najszybciej zorganizować objazd, ale i tak zwykle wielu kierowców zwykle pozostaje zablokowanych na autostradzie, co jest szczególnie uciążliwe w letnie, upalnie dni, ale równie niebezpieczne zimą, gdy przyjdą mrozy.
Tymczasem kilkugodzinne pozostawanie pod wpływem prażącego słońca jest nie tyle mało komfortowe, ale wręcz niebezpieczne, szczególnie dla małych dzieci i starszych osób. A zgodnie z prawem osobom, które już utknęły w korku na drodze szybkiego ruchu, nie pozostaje nic innego, jak czekanie – zawracanie i jazda pod prąd są zabronione.
Koniec z drogowymi pułapkami?
Problem okazał się na tyle poważny, że pochylił się nad nim resort spraw wewnętrznych. Jarosław Zieliński, wiceminister MSWiA, w wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej" zapewnił, że odpowiedni dokument jest już w końcowej fazie uzgodnień. Według słów wiceministra, wytyczne mają zawierać szczegółowy opis działań, jakie mogą podjąć drogowcy i policja w celu wyprowadzenia kierowców z takiego zatoru.
GDDKiA ma już rozwiązanie
Zapytaliśmy się Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, o jakich rozwiązaniach mówi wiceminister Zieliński.
– Wspólnie z policją ćwiczyliśmy i testowaliśmy w praktyce procedury związane z szybkim podejmowaniem decyzji związanych z wyprowadzeniem podróżnych z zablokowanych z odcinków dróg szybkiego ruch. Z kolei odnośnie informowania kierowców opracowaliśmy system nowego, bardziej intuicyjnego oznakowania dróg szybkiego ruchu zawierający na stałe wyznaczone i oznakowane objazdy. Następnie wdrożone już oznakowanie na niektórych, nowych odcinkach tras poddaliśmy badaniu naukowemu w ramach projektu „Rozwój Innowacji Drogowych”, który realizujemy wspólnego z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz pod nadzorem Ministerstwa Infrastruktury. Obecnie wyniki badania analizujemy wspólnie z Ministerstwem Infrastruktury, z którym również ściśle współpracujemy w celu wdrożenia najefektywniejszego i najbardziej intuicyjnego rozwiązania pod kątem kierowców i bezpieczeństwa podróży. – wyjaśnił nam Jan Krynicki, rzecznik prasowy Głównej Dyrekcji Dróg i Autostrad.
Nowe znaki są potrzebne
Udało nam się także dotrzeć do wzorów znaków, o jakich jest mowa w nowym projekcie GDDKiA i MSWiA. Wygląda na to, że w końcu przy autostradach pojawi się numeracja zjazdów oraz informacja o odległości do najbliższego zjazdu. To rozwiązanie z powodzeniem funkcjonuje już od lat, m.in. w Niemczech i bardzo dobrze się tam sprawdza. Oby tylko projekt nowego oznakowania nie utknął w czeluściach proceduralnych MSWiA.