Historia tego egzemplarza Lamborghini swój początek miała w sobotni wieczór, 15 stycznia br., kiedy to kierujący tym autem brał udział w kolizji na ul. Wolskiej. Jak informowaliśmy, sprawca zdarzenia odjechał rozbitym autem i pozostawił je na jednym z parkingów przy ul. Jana Kazimierza w Warszawie. Zaparkowane Lamborghini Huracan stało sobie spokojnie, aż do wczoraj.
Teraz w rozbitym samochodzie do uszkodzeń powstałych po kolizji dołączyły kolejne straty. Jak powiedział wyglądający na obcokrajowca mężczyzna, który przekazał nam, że jest właścicielem rozbitego Lamborghini Huracana, w nocy z 19 na 20 stycznia z zaparkowanego samochodu odkręcono koła.
Właściciel potwierdził, że będzie chciał zabrać Lamborghini z parkingu przy ul. Jana Kazimierza. Wygląda na to, że użytkownik auta chciał nawet zamocować inne koła, ale biorąc pod uwagę fakt, z jakim samochodem mamy do czynienia, może to okazać się dużym problemem. Oprócz kół z auta zniknął również znaczek firmowy, ale przy wszystkich szkodach jest to drobnostka.