- Oszuści wyłudzają pieniądze od kierowców za pomocą metody "na lusterko" z użyciem kamienia i kredy
- Oszuści wybierają miejsca o spowolnionym ruchu
- Eksperci radzą, by nie zatrzymywać się na wezwanie drugiego kierowcy, obserwować podejrzane zachowanie i ewentualnie wzywać policję
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
To proceder znany głównie z autostrad, gdzie najłatwiej zastosować metodę "na lusterko". Szczególnie istotne, by kierowcy często wyjeżdżający na zachód Europy wiedzieli, z czym wiąże się ta metoda, bo nabrać się na nią jest wyjątkowo łatwo. Niemieckie stowarzyszenie ADAC umieściło ten temat na liście ostrzeżeń dla kierowców.
Poznaj kontekst z AI
Na czym polega oszustwo „na lusterko”?
Schemat działania oszustów jest prosty, ale skuteczny. Wybierają miejsca o spowolnionym ruchu, w pobliżu miejsc obsługi podróżnych. W pewnym momencie rzucają niewielkim kamykiem w wyprzedzający ich samochód, powodując stuknięcie, które zwraca uwagę kierowcy. Oszuści następnie doganiają auto, w które rzucili kamieniem i pokazują, żeby zjechać na parking. W tym samym momencie oszust wskazuje na swoje lusterko.
Gdy już kierowca i oszust zatrzymają się, ten drugi podchodzi do auta od strony pasażera i mówi, że podczas wyprzedzania uszkodzono mu lusterko w samochodzie. Jak? Będzie tłumaczył, że kierowca uderzył swoim lusterkiem w lustro oszusta. Aby wszystko było wiarygodne, osoba próbująca oszukiwać dyskretnie przejeżdża kredą po lusterku ofiary, by zostawić ślad i mieć dowód.
- Przeczytaj także:
Jak rozpoznać próbę oszustwa "na lusterko"?
Następnie oszust zaprasza kierowcę, aby ten zobaczył uszkodzenia na obudowie lusterka w jego aucie, które w rzeczywistości były tam już wcześniej. Zaskoczony kierowca szuka w tym momencie śladów na swoim samochodzie i widzi na lusterku ślad kredy, który wygląda jak rysa. Później przypomina mu się dźwięk uderzenia podczas jazdy i zaczyna wierzyć oszustowi.
Nieuczciwa osoba proponuje, by nie wzywać policji, tylko dogadać się na miejscu. Szok, nerwy, często obcy kraj sprawiają, że zazwyczaj poszkodowani przystają na propozycję oszusta i mu płacą za "uszkodzone" lusterko.
- Przeczytaj także:
Jak uniknąć oszustwa? Rady ekspertów dla kierowców
Eksperci radzą, by w takiej sytuacji nie zatrzymywać się na wezwanie drugiego kierowcy, jeśli wiemy, że nie dotknęliśmy drugiego samochodu. Jeśli już jednak się zatrzymamy, warto obserwować osobę, która podchodzi do naszego auta i poinformować ją, że wzywamy policję. Bez wątpienia przydatny w takich sytuacjach okaże się również wideorejestrator, choć należy pamiętać, że w niektórych krajach (m.in. Austria) nie można go używać.