O bulwersującej sprawie, w której kilkudziesięciu, a może nawet kilkuset właścicieli aut z Polski i Europy straciło już dziesiątki, a łącznie zapewne setki tys. zł, poinformowała telewizja TVN w programie "Uwaga!" Jak się okazuje w wielkopolskim Śremie działa firma, która oferuje usługi wymiany uszkodzonych lub wymagających remontu silników. Właściciel firmy proponuje klientom zregenerowane jednostki, które według zapewnień mają być w bardzo dobrym stanie technicznym.

Niestety, zapewnienia właściciela nie mają potwierdzenia w rzeczywistości, o czym mówią sami poszkodowani. Jeden z właścicieli samochodu, w którym zamontowano zregenerowany silnik, potwierdził, że jednostka napędowa uległa awarii po przejechaniu zaledwie 60 kilometrów. W kolejnym przypadku właścicielka przyznała, że od czasu wymiany na zregenerowany silnik do momentu awarii "nowej" jednostki napędowej upłynął zaledwie miesiąc.

Chociaż właściciele byli zapewniani o tym, że wymienione silniki objęte są gwarancją, nic takiego nie miało miejsca. Właścicielka Mercedesa stwierdziła, że właściciel firmy uznał, iż użytkowała ona auto bez płynu chłodniczego, a tego gwarancja nie obejmuje. Drugi z właścicieli zgłosił się ze swoim uszkodzonym silnikiem do rzeczoznawcy. Ten jednoznacznie potwierdził, że zregenerowana jednostka została złożona ze starych części, które doprowadziły do awarii silnika.