Pewnego czasu brytyjskie media "zachwycały się" niezwykłym domem w południowej Walii. Niezwykłość domu polega na nietypowym umiejscowieniu: stoi on wewnątrz dużego i – podobno – ruchliwego ronda. Prawda jest jednak taka, że i dom, i rondo są w tym miejscu od dawna.

Okazuje się, że mieszkańcy tego domu – a mieszka tu dziewięć rodzin – odbierają położenie domu bardzo różnie, choć zachwycony położeniem domu wewnątrz ronda nie jest już chyba nikt. Jedni przysięgają, że wyprowadzą się stąd najszybciej, jak to będzie możliwe. Inni mówią, że już po dwóch latach przyzwyczaili się do pewnych niedogodności. Najstarsi mieszkańcy mówią, że da się tu mieszkać, choć owszem – kiedyś było tu ciszej i spokojniej.

Nie zaparkujesz, nie unikniesz hałasu

W czym problem? Otóż – jak widać na zdjęciach (otoczenie domu w Penywuan można dokładnie obejrzeć choćby na Google Maps) – aby jakkolwiek oddalić się od domu, trzeba przekroczyć jezdnię, a nie ma tu dedykowanych przejść dla pieszych. Po prostu trzeba poczekać na stosowny moment, gdy nic nie jedzie albo na kierowcę, który uprzejmie się zatrzyma. Mieszkańcy boją się jednak wypuścić dzieci, aby bawiły się na trawie. Nie za bardzo da się podjechać pod dom samochodem – nie ma gdzie się zatrzymać. Jest głośno.

Dom na środku ronda w PenyWaun Foto: Google Maps
Dom na środku ronda w PenyWaun

Jak to się stało, że na środku ronda stanął dom?

Z rozmów, jakie dziennikarze "Daily Mail" przeprowadzili z mieszkańcami, wynika, że nie ma tu specjalnej sensacji. Dom stoi od kilkudziesięciu lat i co najmniej od trzydziestu lat droga okala ten dom tak jak dzisiaj. Tyle że w czasie, gdy zdecydowano zabudować całkiem sporą działkę, ruch samochodowy w tym miejscu wyglądał zupełnie inaczej. Było raczej cicho i raczej spokojnie, samochody były rzadkością.

Dziś jednak ruch na rondzie systematycznie rośnie i mieszkanie w takim miejscu staje się dalece niekomfortowe, a nawet niebezpieczne. Choć, jak można się domyślić, w spokojnym miasteczku w południowej Walii dotąd nie widziano kierowcy, który próbowałby w spektakularny sposób przejechać rondo na wprost. W naszym kraju jest to bardzo często spotykanym zjawiskiem i ma miejsce co najmniej kilka razy do roku.