Na drodze krajowej nr 81, na trasie Żory-Mikołów, doszło do przerażającej sytuacji, którą nagrał jeden z kierowców. Kierujący Fiatem wyraźnie spieszył się w kierunku Mikołowa. Seat przeszkadzał mu jednak rozwinąć satysfakcjonującą prędkość. Postanowił więc wykonać manewr wyprzedzania.

Kierowcy od początku nagrania nie szczędzili sobie złośliwości. Seat w pewnym momencie przyhamował, widząc, że kierowca z tyłu się spieszy, a potem zrobił to ponownie, gdy Fiat już zaczął go wyprzedzać. Całkowicie wyprowadzony z równowagi bohater lub bohaterka nagrania postanawia więc z większym łukiem wyprzedzić Seata, całym pojazdem wjeżdżając na pobocze, jednocześnie przekraczając oczywiście białą linię ciągłą.

Sprawdź: Oto idealna hulajnoga elektryczna. Ma zawieszenie i ostrzega przed dziurami

Pod prąd jechał rowerzysta. Fiat w ostatniej milisekundzie odbił w lewo

Wtedy kierowca Fiata zorientował się, że pobocze nie jest wolne od uczestników ruchu. Z naprzeciwka, pod prąd, jechał właśnie rowerzysta. Kierowca zaczął hamować, a po chwili, w ostatniej sekundzie wjechał przed Seata. Rowerzystę dzieliły od Fiata zaledwie centymetry. Sytuacja omal nie skończyła się dramatycznie.

Zdarzenie widoczne na nagraniu trafnie skomentował jeden z użytkowników:

czytamy.

Przykra jest także końcówka filmu. Kierowca Fiata odpłacił się kierowcy Seata, wjeżdżając po całej sytuacji przed niego i... też zaczął hamować. Spowolnił przy okazji wszystkie auta, które jechały za nim. A przecież tak się spieszył!