- Najskuteczniejsze są te fotoradary, których kierowcy nie spodziewają się – bo droga jest szeroka, wielopasmowa i "szybka"
- Ograniczenia prędkości obowiązujące w niektórych miejscach lokalizacji najskuteczniejszych fotoradarów są dyskusyjne
- Niektóre fotoradary ustawiane są w taki sposób, aby "ustrzelić" jak największą liczbę wykroczeń – np. wycelowane są w wyjeżdżających z miejscowości, a nie tych, którzy wjeżdżają dopiero na teren zabudowany
- To, czy fotoradar ustawiony jest "sensownie" czy, też nie, nie jest argumentem pozwalającym na uniknięcie odpowiedzialności za popełnione wykroczenie
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
W Polsce działa już prawie 450 fotoradarów, a oprócz nich odcinkowe pomiary prędkości oraz zestawy kamer pozwalające karać kierowców za przejazdy na czerwonym świetle. To jednak fotoradary są podstawą systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym. Zgodnie z przepisami fotoradary w terenie zabudowanym mogą być ustawiane w odległości minimum 500 m od siebie, a poza terenem zabudowanym musi dzielić je odległość co najmniej 2 km. Minimalne przekroczenie, które może być zarejestrowane przez fotoradar to ponad 10 km/h. Nie znaczy to, że przekroczenie prędkości o np. 8 km/h jest legalne, ale w praktyce ryzyko, że zostaniemy ukarani za symboliczne przekroczenie jest minimalne. W praktyce próg prędkości, przy których fotoradary robią zdjęcia, ustawiany jest często wyżej – np. "plus 21" albo nawet "plus 31 km/h" – ale nie ma reguły! "Najlepiej ustawione" fotoradary robią rocznie do ok. 20 tys. udanych zdjęć – a oto najlepsze z nich.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Droga krajowa nr 10 – jadąc z Płońska w kierunku Sierpca, po ok. 15 km zaczyna się obszar zabudowany "przynależny" do miejscowości Krzywanice. Niewiele tu się dzieje, ale mijamy po prawej stronie stację paliw i bar, następnie przejście dla pieszych, a po niedługiej chwili ostatnie małe skrzyżowanie we wsi. Tuż przed końcem obszaru zabudowanego, po prawej stronie drogi stoi żółty fotoradar – całkiem skuteczny model – Multaradar CD. Jego ustawienie sugeruje, że na mandat narażają są zbyt szybcy kierowcy jadący od strony wsi. W porządku, jednak w tym miejscu nawet bardziej przydałby się dobrze widoczny z daleka fotoradar celujący w tych, co właśnie wjeżdżają do miejscowości – funkcja prewencyjna takich urządzeń to podstawa.
Urobek tegoroczny fotoradaru: 7,2 tys. zarejestrowanych przekroczeń.
Fotoradar stoi na jezdni prowadzącej w kierunku południowym – czyli dla jadących z Łodzi w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego. Jedziemy dwupasmówką, poprzecinaną jednak skrzyżowaniami. Chwilę przed fotoradarem mijamy przejście dla pieszych i jednostronne skrzyżowanie z ul. Poprzeczną – pojawia się trzeci pas do łagodnego zjazdu z DK91 i "rozbiegówka" do wjazdu na główną drogę. Dalej droga wydaje się bardzo bezpieczna: dwie dwupasmowe jezdnie oddzielone pasem zieleni i barierkami, chodnik dla pieszych po prawej stronie odseparowany pasem zieleni. Ale uwaga – to obszar zabudowany! I właśnie na tym prostym odcinku drogi stoi fotoradar. Kierowcy jadący tą drogą, przyzwyczajeni do ciągnących się kilometrami "siedemdziesiątek", przekraczają prędkość – jak im się wydaje nieznacznie – jadą 80-90 km/h, niektórzy szybciej. A obowiązuje ograniczenie do 50 km/h! Niebieską tabliczkę informacyjną łatwo przeoczyć – zasłaniają ją często ciągnące prawym pasem ciężarówki. Kilkaset metrów dalej mamy skrzyżowanie ze światłami.
Urobek tegoroczny fotoradaru: 7,5 tys. zarejestrowanych przekroczeń.
Droga krajowa nr 10 – jadący z Torunia w stronę Bydgoszczy najpierw widzą zieloną tablicę wskazującą drogę w prawo prowadzącą do Solca Kujawskiego, a tuż przed skrzyżowaniem mijają fotoradar po swojej prawej stronie. Jest to skrzyżowanie z drogą nr 249, niektórzy skręcają tu do ośrodka wypoczynkowego i restauracji położonej bardzo blisko DK10. Najpierw mijamy znak ograniczający prędkość do 70 km/h, a następnie – do 50 km/h. Przed skrzyżowaniem wymalowano na jezdni wyspę – sztuczne zwężenie jezdni. Zwłaszcza w nocy, gdy na drodze niewiele się dzieje, bardzo łatwo przez nieuwagę przemknąć tędy nieco szybciej niż nakazują ograniczenia prędkości. Na zdjęciu widzimy fotoradar w kolorze szarym, jednak obecnie jest on już przepisowo żółty.
Urobek tegoroczny fotoradaru: 8 tys. zarejestrowanych wykroczeń.
Fotoradar usytuowany pomiędzy jezdniami. Ulica Pileckiego w tym miejscu to szeroka, dwujezdniowa arteria, która może pochwalić się trzema pasami ruchu w każdą stronę. Jezdnie oddzielone są pasem zieleni i barierką. Chodnik jest po jednej stronie, odsunięty jednak od jezdni i odgrodzony szerokim pasem zieleni – to trawnik i drzewa. Obowiązuje tu, domyślne w terenie zabudowanym, ograniczenie prędkości do 50 km/h. Jako że w takim miejscu kierowcy – w chwilach, gdy nie ma dużego natężenia ruchu – chętnie rozpędzaliby się do "nadźwiękowych" prędkości, postawiono fotoradar. Inwestycja jest niewątpliwie udana, kierowcy płacą mandaty, a także tracą prawa jazdy, niemniej pojawiają się też pytania: czy w takich warunkach nie byłoby zasadne podwyższenie dozwolonej prędkości do 70 km/h?
Urobek tegoroczny fotoradaru: 11,5 tys. zarejestrowanych przekroczeń.
Warszawa, ul. Spacerowa, niedaleko skrzyżowania z ulicą Słoneczną – na jezdni prowadzącej w kierunku południowym. Tu ulica dwujezdniowa, ma po dwa pasy ruchu w każdym kierunku, jest tu także wydzielony pas ruchu dla rowerów. Na drodze tej prędkość ograniczona jest znakami do 40 km/h, a jako że przez dużą część dnia jest tu pustawo, łatwo jest "od niechcenia" przekroczyć dozwoloną prędkość nawet o 50 km/h i więcej. Ponieważ jest to obszar zabudowany, złapani na takim wykroczeniu muszą się liczyć z karnym zatrzymaniem prawa jazdy.
Urobek tegoroczny fotoradaru: 13,7 tys. zarejestrowanych wykroczeń.