Według informacji od GDDKiA prace budowlane na rzeczonym fragmencie Północnej Obwodnicy Krakowa zostaną ukończone już po wakacjach. Mimo to trzypasmowy odcinek trasy S52 okalającej miasto od strony wjazdu od Kielc przez rok... będzie nieużytkiem. Wbrew pozorom decyzja podjęta przez drogowców i władze miasta może mieć sens.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoKraków nie zgodził się na otwarcie fragmentu obwodnicy
Budowa blisko 12,5-kilometrowej Północnej Obwodnicy Krakowa ruszyła w lipcu 2020 r. Ze względu na gęstą zabudowę w ciągu trasy S52 powstają dwa tunele (pod Zielonkami i w Batowicach), a także wiadukty i estakady. W ramach inwestycji, której koszt to 1,43 mld zł, budowane są też węzły drogowe Modlnica, Zielonki, Węgrzce i Batowice.
Odcinek między dwoma ostatnimi będzie gotowy we wrześniu, jednak nie zostanie otwarty. Dlaczego? Z uwagi na niską przepustowość okolicznych dróg na wcześniejsze oddanie do użytku tego fragmentu POK nie zgodziły się władze miasta.
"We wrześniu tego roku północna obwodnica na odcinku między węzłami Batowice i Węgrzce ma być gotowa. Po ustaleniach z władzami Krakowa zapadła decyzja, że nie zostanie on jednak oddany do użytku, bowiem nie ma możliwości, by ruch z tego fragmentu obwodnicy skierować na ulicę Piasta Kołodzieja i sąsiadujące z nią drogi w Mistrzejowicach, gdzie już obecnie tworzą się korki"
– przekazał serwisowi krakow.naszemiasto.pl Kacper Michna z krakowskiego oddziału GDDKiA.
Północna Obwodnica Krakowa gotowa w 2024 r.
Na trasę S52 mieszkańcy czekają od lat. To ostatni element brakującej układanki wokół Krakowa, który połączy wyloty DK79 i DK94 z autostradą A4 i również budowaną trasą S7. Odciąży miasto, bo przejmie ruch tranzytowy z DK79 w północnej części Krakowa.
Zakończenie inwestycji, czyli połączenie węzłów Kraków Mistrzejowice i Modlnica zaplanowano na wrzesień 2024 r. Wówczas kierowcy będą mogli korzystać już z całej Północnej Obwodnicy Krakowa, a ring wokół miasta zostanie domknięty.