- Stowarzyszenie TÜV informuje, że egzamin teoretyczny na prawo jazdy na kategorie B oraz B17 oblało 45 proc. zdających, w przypadku praktyki ten odsetek był nieco niższy
- Coraz więcej osób ucieka się do oszustw podczas egzaminów. W 2024 r. odnotowano rekordową liczbą prób oszustw
- Jednym ze sposobów na rozwiązanie problemów niskiej zdawalności może okazać się wprowadzenie kontroli postępów w nauce w trakcie szkolenia
Jeszcze kilka lat temu o niskiej zdawalności egzaminów na prawo jazdy mówiło się głównie w kontekście rodzimego szkolenia kandydatów na kierowców. Teraz okazuje się, że problem niskiej zdawalności zaczyna doskwierać również w Niemczech. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że dopiero teraz u naszych zachodnich sąsiadów pojawiają się sugestie, aby państwowe egzaminy były poprzedzone wewnętrzną kontrolą postępów w nauce w szkołach jazdy.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoZdawalność na poziomie 90 proc. dopiero przy trzeciej próbie
Z danych opublikowanych przez stowarzyszenie TÜV wynika, że w Niemczech egzamin teoretyczny na prawo jazdy oblewa niemal co druga osoba. Liczba negatywnych wyników na poziomie 45 proc., informuje Bild, jest równie wysoka, jak w 2023 r. (46 proc.).
Ten duży odsetek niepowodzeń odnotowano przy większej niż kiedykolwiek wcześniej liczbie egzaminów teoretycznych na kategorie B oraz B17 (prawo jazdy w wieku 17 lat), która wyniosła 1,59 mln. Dane udostępnione przez TÜV wskazują, że przy ponowne podejście do egzaminu teoretycznego pozytywnie zaliczały dwie na pięć osób. Dopiero po trzeciej próbie teorię zdawało 91 proc. kandydatów.
- Przeczytaj także: UE chce dać ubezpieczycielom i firmom leasingowym dostęp do danych z aut. W tle potężne pieniądze
Niemcy dopiero chcą wprowadzić coś na kształt egzaminów wewnętrznych
Coraz większy problem z zaliczeniem egzaminu dostrzegany jest również podczas testów praktycznych. Tak jak w poprzednich latach, 37 proc. kandydatów starających się o prawo jazdy kat. B nie zdało praktyki. We wszystkich kategoriach, przy liczbie egzaminów sięgającej niemal 1,8 mln, wskaźnik negatywnych wyników wyniósł 41 proc. Co ciekawe, osoby w wieku poniżej 18 lat osiągały znacznie lepsze rezultaty zarówno podczas egzaminów teoretycznych, jak i praktycznych.
Ta daleka od ideału zdawalność skłoniła stowarzyszenie TÜV do wystosowania apelu o wprowadzenie elektronicznej kontroli postępów kursantów podczas nauki. Celem ma być potwierdzenie, że osoby szkolące się są już na tyle przygotowane, że mogą podejść do egzaminu. Zanim to jednak nastąpi, część osób starających się o zdobycie uprawnień już teraz ucieka się do oszustw podczas egzaminów.
Rekordowa liczba oszustw, głównie w przypadku kategorii B i B17
Jak informuje Auto Motor und Sport liczba prób oszustw na egzaminach na prawo jazdy w 2024 r. osiągnęła rekordowy poziom. Łącznie wykryto 4198 przypadków oszustw, co w porównaniu z 2023 r. oznacza wzrost o 12 proc. Aż 96 proc. wszystkich niedozwolonych działań odnotowano podczas egzaminu teoretycznego na kategorie B i B17.
Wykrywanie oszustw utrudnia fakt, że te są realizowane w coraz bardziej profesjonalny sposób. Kiedyś były to ściągi lub słuchawki, przez które trzecie osoby podpowiadały odpowiedzi. Teraz, jak wynika z danych TÜV, są to miniaturowe kamery, połączenia radiowe, cyfrowe ściągi, a nawet pojawianie się na egzaminie innej osoby niż kandydat. Obecnie aż 58 proc. wykrytych prób oszustw to efekt działania profesjonalnych sieci.