Przepisy o czasie pracy kierowców pojazdów ciężarowych istnieją, by nie jechali oni bez przerwy, co wpłynęłoby niekorzystnie na bezpieczeństwo na drogach. Niestosowanie się do przepisów może być kosztowne w Polsce i jak się okazuje również w Niemczech. Słoweński kierowca miał okazję się o tym przekonać na własnej skórze.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoMandat o wartości 50 tys. euro
Jak poinformowała strona augsburger-allgemeine.de, w nocy z 18 na 19 października słoweński kierowca został skontrolowany przez niemieckich policjantów na autostradzie A7 w okolicach Illertissen w Bawarii. Po kontroli tachografu okazało się, że przez 28 dni nie wykorzystywał obowiązkowego 45-godzinnego tygodniowego okresu wypoczynku.
Stosował się on jedynie do skróconego czasu przerwy, wynoszącego 24 godziny, który jednak jest dozwolony jedynie co dwa tygodnie i pod warunkiem że brakujące godziny zostaną uzupełnione zrównoważonym odpoczynkiem. Nie uzupełniał on jednak brakujących godzin.
Po odkryciu takich nieprawidłowości funkcjonariusze uznali, że sprawdzą także jeszcze wcześniejszy okres. Okazało się, że wcześniej również nie stosował się do przepisów. Suma jego przewinień kosztowałaby go 50 tys. euro.
- Przeczytaj także: Jazda z ciężką przyczepą – kiedy ryzykujesz 30 tys. złotych i zakaz prowadzenia pojazdów?
Policjanci skierowali jednak sprawę do Federalnego Urzędu Transportu Towarowego. Kierowca musiał więc wpłacić kaucję na poczet kary.