Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) co pewien czas udostępnia nagrania z monitoringu przedstawiające dziwne zachowania w tunelach. Najczęściej dochodzi do nich zaraz po otwarciach takich obiektów, kiedy stają się one lokalnymi "atrakcjami". W tunelu na trasie S2 pod warszawskim Ursynowem również tak było — na przełomie 2021 i 2022 r. kierowcy zatrzymywali się na pasie awaryjnym bez ważnego powodu, robiono sobie zdjęcia, nagrywano filmiki itp.
Pieszy w tunelu na Południowej Obwodnicy Warszawy
Tym razem sytuacja była inna: w nocy z 22 na 23 marca br. operator zauważył pieszego poruszającego się skrajem czteropasmowej jezdni (trzy pasy ruchu plus jeden awaryjny). Mężczyzna doszedł do pomieszczenia z telefonem alarmowym i połączył się z dyspozytorem Centrum Zarządzania Tunelem, prosząc o transport z punktu P02 w tunelu.
"Wedle życzenia dzwoniącego, transport przyjechał… i to nawet na sygnale" - napisano pod zamieszczonym w mediach społecznościowych nagraniem.
Jak pieszy znalazł się w tunelu na S2?
GDDKiA przypomina, że w tunelach przy drogach ekspresowych obowiązuje zakaz poruszania się pieszych. Nie ma chodnika, drogi ewakuacyjne służą do ewakuacji, a z telefonów alarmowych można korzystać wyłącznie w sytuacjach awaryjnych.
Służby zdementowały informację, że mężczyzna został wyrzucony z samochodu w tunelu. "Wszedł tam, pokonując kilkusetmetrowy odcinek przed tunelem, co również jest na nagraniach" - poinformowano w komunikacie.
Jak ustalił "Fakt", kontaktując się z Komendą Stołeczną Policji, pieszy wysiadł z pojazdu po kłótni z jego kierowcą. Wiedział, że nie wolno mu przebywać w tunelu, więc wezwał pomoc. Nie został ukarany mandatem, skończyło się na pouczeniu.