- Do ministra infrastruktury wpłynęła interpelacja poselska w sprawie hałasu na osiedlu położonym blisko autostrady A6
- Okazuje się, że poziom hałasu w tym miejscu został już zmierzony
- Ministerstwo nie widzi uzasadnienia dla montażu ekranów
- Ministerstwo ma zaskakujące stanowisko w kwestii ograniczeń prędkości
"Zwracam się z uprzejmą prośbą o podjęcie działań w sprawie zbadania poziomu hałasu wzdłuż autostrady A6 oraz rozważenie możliwości instalacji ekranów akustycznych w miejscach, gdzie poziom hałasu przekracza dopuszczalne normy, bowiem to może stanowić zagrożenie dla zdrowia i komfortu życia okolicznych mieszkańców" – zaczyna poseł Jaskulski.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoWedług mieszkańców i według posła fakt przekroczenia norm hałasu wydaje się oczywisty. Tymczasem...
Okazuje się, że „przegląd ekologiczny" tego odcinka autostrady został zarządzony już w 2021 roku – do jego przeprowadzenia zobowiązano GDDKiA (Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad). Przegląd ten wykonano w 2022 roku – zmierzona hałas w kilku miejscach, w tym przy chronionej zabudowie, zarówno w porze dziennej, jak i nocnej. Nie stwierdzono przekroczenia norm hałasu.
Oczywiście nie znaczy to że autostrada nie jest słyszalna dla mieszkańców, których balkony i okna zwrócone są w stronę drogi. Z pewnością hałas jest, ale mieści się on normach. I to mniej więcej tyle w kwestii ekranów akustycznych: nie ma podstaw do ich montażu, gdyż oznaczałoby to – skracając – szastanie środkami publicznymi. Znacznie ciekawsza jest kwestia nocnych czy też całodobowych ograniczeń prędkości na autostradzie.
Wydawałoby się, że nic prostszego: dostawić znaki i gotowe
Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy:
„(…) znak B-33 (ograniczenie prędkości) powinien być umieszczony tylko w tych przypadkach, gdy warunki drogowe, otoczenie drogi lub zastosowane oznakowanie ostrzegawcze i urządzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego mogą w niedostateczny sposób wskazywać kierującym na konieczność zmniejszenia prędkości. Mając na uwadze powyższe, ze względu na występującą geometrię drogi oraz brak zachowania odpowiedniej widoczności na zatrzymanie, przedmiotowy odcinek autostrady A6 objęty jest ograniczeniem prędkości do 110 km/h.”
To niezwykle budujące, że – przynajmniej na drogach krajowych nie szasta się ograniczeniami prędkości. W odpowiedzi na interpelację posła ministerstwo dodaje jeszcze jeden koronny argument, nie dając nadziei mieszkańcom pól leżących wokół autostrady:
Nieuzasadnione wprowadzenie ograniczenia prędkości prowadzi do deprecjacji oznakowania, co może mieć wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Tłumacząc: nadmierne ograniczenia prędkości prowadzą do tego, że kierowcy nie szanują ich, nawet gdy ograniczenie jest uzasadnione. Prawda.