Kierowca, który w ostatnich dniach szalał na drogach Warszawy i okolic, został dziś przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów. Zatrzymany 42-latek usłyszał pięć zarzutów. To nie koniec złych wieści dla drogowego pirata – prokurator domaga się też 3-miesięcznego aresztu dla kierowcy.

- Podstawą skierowania wniosku jest obawa bezprawnego utrudniania postępowania karnego oraz wysokie prawdopodobieństwo, że podejrzany pozostając na wolności, popełni przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu. To ostatnie zostało w ocenie prokuratora uprawdopodobnione zabezpieczonymi do sprawy nagraniami dokumentującymi szaleńczą jazdę kierowcy złotego Lexusa, jego zachowaniem, a także zeznaniami świadków - tłumaczył dziennikarzom TVN Warszawa Łukasz Łapczyński, rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie.

Jak udało się dowiedzieć dziennikarzom TVN, zarzuty dotyczą między innymi prowadzenia pojazdu pod wpływem środka odurzającego (według wstępnych ustaleń amfetaminy i metamfetaminy), niezatrzymania się do kontroli i narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia kilku pieszych, którzy musieli uciekać przed nim, aby uniknąć rozjechania.

Kierowca lexusa jest już od pewnego czasu znany w internecie. Jego brawurowa jazda została nagrana przez kilku kierowców oraz monitoring miejski. Wyczyny Macieja P. możecie zobaczyć na nagraniu umieszczonym powyżej. Okazuje się, że kierowca już wcześniej stwarzał zagrożenie na drogach. Jak ustalił portal tvnwarszawa już w 2016 roku 42-latek (jeździł wtedy innym autem) w ciągu jednego dnia spowodował osiem kolizji. Wtedy jednak sąd umorzył sprawę z powodu niepoczytalności Macieja P.

żródło: TVN Warszawa