- Pod koniec marca 2025 r. pojawiły się oficjalne informacje, że rząd rozważa zmiany w taryfikatorze mandatów
- Konkretne oczekiwania ma policja, która uważa, że mandat 2500 zł powinni dostawać kierowcy, którzy przekroczą prędkość o 51 km na godz. a nie jak dziś dopiero od 71 km na godz.
- Na razie jednak nie podjęto żadnych wiążących decyzji, a informacje o nowych mandatach to po prostu fejk newsy
- Wyjaśniamy, na ile realna jest podwyżka mandatów w najbliższym czasie
- Duża podwyżka mandatów – ale nie wszystkich – była w 2022 r.
- Podwyżka mandatów już pewna, "mamy tabelę". Ej, czy na pewno?
- Jak rząd może podwyższyć stawki mandatów?
- MSWiA chce zmian, MS się zgadza. Policja też chce. I co dalej?
- MSWiA nie zmienia taryfikatora mandatów, choć może mieć propozycje
- Czy trwają prace nad nowym taryfikatorem?
- Aktualne stawki mandatów za przekroczenia prędkości
Ostatnie zmiany w taryfikatorze mandatów dotyczącym kierowców miały miejsce pod koniec czerwca 2023 r. Dodano wtedy mandat wysokości 1000 zł za niedozwolone wyprzedzanie ciężarówką na autostradzie lub drodze ekspresowej I 500 zł za wjazd ciężarówką na skrajny lewy pas trzypasmowej autostrady albo drogi ekspresowej.
Duża podwyżka mandatów – ale nie wszystkich – była w 2022 r.
Natomiast ostatnia duża, a nawet wielka zmiana w taryfikatorze mandatów weszła w życie 1 stycznia 2022 r. Wtedy to pojawiły się mandaty po 1500 zł za wykroczenia kierowców przeciwko pieszym, po 1000 zł za nieprawidłowe wyprzedzanie, 2000 zł za wykroczenia popełnione na przejazdach kolejowych i nawet 2500 zł za przekroczenie prędkości (o ponad 71 km na godz.). Pojawiła się też nowość: tzw. recydywa, czyli zasada, że jeśli kierowca w ciągu 2 lat popełnia takie same albo bardzo podobne wykroczenie, jego drugi mandat ma podwójną wysokość (dotyczy to oczywiście tylko wybranych wykroczeń). Wiele stawek mandatów – właściwie większość – pozostała bez zmian.
Jeśli więc na pytanie wrzucone do wyszukiwarki internetowej googlowa sztuczna inteligencja kto odpowiada wam, że właśnie niedawno weszła w życie podwyżka mandatów karnych dla kierowców, to cóż… łże jak pies, wprowadza zamieszanie.
Na usprawiedliwienie sztucznej inteligencji Google'a można dodać tylko to, że ona powtarza głupoty wypisywane w dziesiątkach mniejszych i większych portali internetowych – jedni robią to po to, aby nazbierać klików i zarobić na automatycznie wyświetlanych reklamach, a inni świadomie wywołują zamieszanie.
Podwyżka mandatów już pewna, "mamy tabelę". Ej, czy na pewno?
Na wielu stronach znajdziecie też bardzo konkretne przykłady, co i o ile zdrożeje (chodzi o wykroczenia, oczywiście). Podawane są też daty, np. 1 lipca 2025 r. Do 1 lipca daleko, teraz można powkurzać ludzi, a za dwa miesiące nikt i tak nie będzie pamiętał, kto to napisał. Zwłaszcza, że fejk newsy pączkują. Tylko że to są właśnie fejk newsy.
Ale też nie jest tak, że zupełnie nie ma sprawy i nikt nie myśli o podwyżce mandatów. Plany są, choć dość ogólne.
Jak rząd może podwyższyć stawki mandatów?
Tzw. taryfikator mandatów jest rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów i teoretycznie może być zmieniony w każdej chwili. Nie jest jednak tak, że w takim rozporządzeniu można wpisać dowolne kwoty, ponieważ rozporządzenie nie może wykraczać poza postanowienia ustawy. Jeśli więc ktoś pisze, że najwyższy mandat za prędkość już za chwilę będzie wynosił 8000 zł, to nie należy mu wierzyć, gdyż Kodeks wykroczeń nie pozwala na nakładanie przez policjantów tak wysokich mandatów. Należałoby najpierw zmienić Kodeks wykroczeń, który jest ustawą, a zatem wymaga przeprowadzenia prac w parlamencie, głosowania, a na samym końcu podpisu prezydenta. Coś takiego w normalnych warunkach trwa znacznie dłużej niż dwa tygodnie – wraz z różnymi konsultacjami to jest kwestia miesięcy, a wynik tych prac do końca jest niepewny.
Oczywiście, obecny taryfikator mandatów w wielu miejscach przewiduje grzywny (mandaty) znacznie niższe niż maksymalne dozwolone przez Kodeks wykroczeń, a zatem pewne zmiany są możliwe. I są planowane.
MSWiA chce zmian, MS się zgadza. Policja też chce. I co dalej?
Oficjalna informacja o tym, że prowadzone są dyskusje na temat podwyżki mandatów, pojawiła się pod koniec marca – chęć takich zmian potwierdził Tomasz Siemoniak, szef MSWiA (Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji). MSWiA stworzyło propozycję, którą następnie konsultowało z Ministerstwem Sprawiedliwości, które z kolei nie miało nic przeciwko zmianom w taryfikatorze.
Przedstawicielka MSWiA Agata Furgała informowała, że nie chodzi o jakieś rewolucyjne zmiany w rodzaju „podwyższenie wszystkich mandatów o 100 proc.”, lecz podwyższenie tych mandatów, które już dawno padły ofiarą inflacji, a nie zostały zmienione w 2022 r., a także podwyższenie kar za wykroczenia, które są szczególnie nagminne i szczególnie niebezpieczne. Wymieniono m.in. kary dla rowerzystów i kierujących hulajnogami elektrycznymi, którzy nie ustępują pierwszeństwa pieszym. Przedstawiciel Komendy Głównej Policji informował, że policja oczekuje zmiany progu przekroczenia prędkości, przy którym policjant może wystawić najwyższy możliwy mandat. Obecnie 2500 zł mandatu (5000 zł w warunkach „recydywy”) grozi tym kierowcom, którzy przekraczają prędkość o 71 km na godz. i więcej. Policja by chciała, aby najwyższy mandat za przekroczenie prędkości groził za przekroczenie prędkości o 51 km na godz.
MSWiA nie zmienia taryfikatora mandatów, choć może mieć propozycje
Nie przesądzając, czy proponowane zmiany są słuszne czy nie – zwłaszcza że są to luźne propozycje – warto zauważyć, że ani MSWiA, ani Ministerstwo Sprawiedliwości nie są odpowiedzialne za korektę taryfikatora mandatów. To zadanie Prezesa Rady Ministrów.
Zresztą – warto to bardzo wyraźnie podkreślić – nikt nie podał żadnej wiążącej daty wejścia w życie zmian w taryfikatorze mandatów. Tomasz Siemoniak także podkreślił (24 marca w Sejmie), że obecnie nie ma żadnych wiążących decyzji. Sugerował też, że może być konieczna będzie kompleksowa nowelizacja Kodeksu drogowego i być może dopiero w dalszej kolejności zmiany w stawkach mandatów.
Czy trwają prace nad nowym taryfikatorem?
Aby się przekonać, czy trwają obecnie oficjalne prace nad nowym taryfikatorem mandatów – Rozporządzeniem w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń – zajrzałem do "Wykazu prac legislacyjnych Prezesa Rady Ministrów". Odpowiedź rządowej wyszukiwarki: „Nie znaleziono rejestrów dla podanych kryteriów”.
I to by było na tyle w tej kwestii. No chyba, że ktoś specjalnie ukrywa ten rzekomy projekt, ale jakoś nie sądzę.
Aktualne stawki mandatów za przekroczenia prędkości
- o 11–15 km na godz. – mandat 100 zł i dwa punkty karne,
- o 16–20 km na godz. – mandat 200 zł i trzy punkty karne,
- o 21–25 km na godz. – mandat 300 zł i pięć punktów karnych,
- o 26–30 km na godz. – mandat 400 zł i siedem punktów karnych,
- o 31–40 km na godz. – mandat 800 zł/1600* zł i dziewięć punktów karnych,
- o 41–50 km na godz. – mandat 1000 zł/2000* zł i 11 punktów karnych,
- o 51–60 km na godz. – mandat 1500 zł/3000* zł i 13 punktów karnych,
- o 61–70 km na godz.– mandat 2000 zł/4000* zł i 14 punktów karnych,
- o 71 km na godz. i więcej – mandat 2500 zł/5000* zł i 15 punktów karnych.
*stawki mandatów nakładanych w ramach "recydywy"