Logo
WiadomościAktualnościPojechaliśmy do komisu w Zwoleniu po idealną Skodę. Chcieli nas naciągnąć na 40 tys. zł

Pojechaliśmy do komisu w Zwoleniu po idealną Skodę. Chcieli nas naciągnąć na 40 tys. zł

Mój sąsiad zakochał się w tym aucie od pierwszego rzutu oka na piękne ogłoszenie. Zgromadził 40 tys. zł w gotówce, rodzina dała zielone światło. Ale że 40 tys. zł to wciąż sporo pieniędzy, zanim zdecydował, by podpisać umowę i zapłacić, poprosił nas, żebyśmy pojechali do Zwolenia "na zwiady". Nie spodziewaliśmy się tego, co zastaniemy na miejscu. Powiedzieć, że niektórzy sprzedawcy mijają się z prawdą, to za mało.

Auto piękne... z daleka. Gorzej to wygląda po otwarciu drzwi
Zobacz galerię (35)
Maciej Brzeziński / Auto Świat
Auto piękne... z daleka. Gorzej to wygląda po otwarciu drzwi
  • Niektórym handlarzom więzienie niestraszne. Przepisy, które przewidują pobyt za kratami za cofanie liczników, nie są dla sprzedawców przeszkodą, by oferować "kręcone" samochody
  • Widzieliśmy wiele, ale rzadko widzimy takie "ulepy" jak podczas tej podróży po komisach. Niektóre auta sprzedawane jako bezwypadkowe są "ulepione" w dość nieprawdopodobny sposób
  • W miasteczku wielu komisów samochodowych, czyli słynnym Zwoleniu, natknęliśmy się na jeszcze jeden bardzo specyficzny obyczaj
  • Tekst pochodzi z archiwum Auto Świata
  • Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu

Sąsiad pokazuje mi ogłoszenie na komórce i mówi "Świetna, nie?". Ogłoszenie dotyczy 12-letniej już Skody Superb, jednak trzeba przyznać, że na pierwszy rzut oka samochód wydaje się atrakcyjny. Nie chce mi się oglądać tych zdjęć na komórce, więc siadamy przy stole i włączamy komputer. Czytam: "Skoda Superb rocznik 2011, przebieg 190 tys. km, bezwypadkowy, serwisowany w ASO". No tak – kiedyś większość aut w ogłoszeniach miała przebieg poniżej 100 tys. km, ale teraz podobno sprzedawcy boją się cofać liczniki, a poza tym ludzie już nie oczekują, że 10-letni samochód jeździł tylko w niedzielę do kościoła.

Z drugiej strony, jeśli ktoś w 2011 r. kupił Skodę Superb kombi ze 170-konnym dieslem i z napędem 4x4, to być może jednak miał w planach duże przebiegi. Zwłaszcza np. w Niemczech. Kto to wie... Ale czytam dalej: "Serwisowana do końca – 100 proc. oryginał. *** Zaprasza". No, taki tekst w ogłoszeniu wykraczający poza "ptaszki" kliknięte w tabelce (wiadomo – można się pomylić) już coś waży. Jeśli ktoś tak pisze, to znaczy, że ma mocne papiery. A zatem przebieg pewnie rzeczywiście oryginalny. No i być może auto bezwypadkowe, dlatego choć stare, to dosyć drogie.

Skoda Superb ze Zwolenia i czerwone zaciski hamulców po raz pierwszy

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Pasjonat technologii, prywatnie także zapalony kolarz
Pokaż listę wszystkich publikacji
Autor Piotr Szypulski
Piotr Szypulski
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
Przeczytaj skrót artykułu
Zapytaj Onet Czat z AI
Poznaj funkcje AI
AI assistant icon for Onet Chat
Skrót artykułu

To jest materiał Premium

Dołącz do Premium i odblokuj wszystkie funkcje dla materiałów Premium:

czytaj słuchaj skracaj

Dołącz do premium