Od kilku lat wiele aut jeżdżących po polskich drogach wyposażonych jest w system start-stop. To rozwiązanie sprawia, że silnik, jeśli kierowca wrzuci luz i puści sprzęgło (w autach z "automatem" wystarczy się zatrzymać), wyłącza się automatycznie w trakcie postoju i włącza, gdy chcemy ruszyć samochodem. System został stworzony po to, by oszczędzić paliwo w trakcie jazdy miejskiej i zmniejszyć emisję szkodliwych gazów.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
System start-stop. Na czym polega?
Zastosowanie systemu start-stop sprawdza się najlepiej w sytuacji, gdy stoimy w korkach i jesteśmy zmuszeni co chwila zatrzymywać pojazd. Jego działanie uzależnione jest od kilku czynników, takich jak temperatura otoczenia, temperatura silnika, temperatura wewnątrz pojazdu. Jednak najważniejszym i podstawowym jest naładowany akumulator.
W Polsce istnieje grupa kierowców, która nie korzysta z systemu start-stop w obawie przed krótszą żywotnością silnika. Dodatkowo kierowcy skarżą się, że rozwiązanie ogranicza ich komfort jazdy. Warto pamiętać, że nowoczesne systemy, zanim wyłączą silnik, analizują nawet kilkadziesiąt parametrów. Jeśli nie zostaną one spełnione, silnik na postoju się nie wyłączy.
System start-stop pozwoli nam zmniejszyć spalanie paliwa
W przeprowadzonych przez nas kilka lat temu testach sprawdziliśmy, jak uruchomienie systemu start-stop wpływa na spalanie paliwa. Korzyści można zobaczyć gołym okiem. Jak wynika z naszych testów, dzięki systemowi start-stop Peugeot 308 CC 1.6 e-HDi oszczędzi 0,59 l paliwa na 100 km. Z kolei jadąc Oplem Astrą z silnikiem 2,0 CDTi spalimy o 0,78 l paliwa na 100 km mniej.
- Zobacz: Kto za kilka dni nie naklei Umweltplakette w lewym dolnym roku szyby, może dostać 500 zł mandatu
Jeśli jeździmy czymś większym, tam system start-stop także może nam wymiernie pomóc. Przy Porsche Panamera 3,6 PDK oszczędność na 100 km wynosi 0,41 l. PDK (Porsche Doppelkupplung) to skrzynia biegów wykorzystująca dwa sprzęgła, zapewniając płynną ich zmianę.