Telefon komórkowy, czy też smartfon, przejmuje coraz więcej funkcji innych urządzeń, co sprawia, że wielu osobom trudno się z nim rozstać nawet w samochodzie. Jak wynika z europejskich badań, korzystanie z telefonu podczas jazdy jest o tyle powszechne, co bardzo niebezpieczne. To niestety bardzo groźny, ale typowy obraz, zwłaszcza dla miast.

Jak informuje Yanosik, wg europejskich badań kierowcy podczas jazdy aż 10 proc. czasu za kierownicą poświęcają na zadania drugorzędne, czyli co innego niż na prowadzenie pojazdu. Cztery proc. prowadzących korzysta z telefonu — podczas jazdy nie tylko dzwonią, ale także piszą wiadomości, przeglądają maile, czy korzystają z social mediów. To bardzo groźne zjawisko, a jak alarmuje policja, oderwanie wzroku od drogi powoduje u kierowcy opóźnienie reakcji na występujące zagrożenie.

Uwaga kierowcy odbierającego telefon w czasie jazdy zostaje rozproszona średnio na pięć sekund, a szansa na doprowadzenie do wypadku z tego powodu wzrasta aż 6-krotnie - precyzuje Yanosik. Oderwanie wzroku od drogi na jedną sekundę może zaś doprowadzić do tego, że kierowca nie zareaguje na czas — w 1 sekundę, jadąc 100 km/h, auto przejedzie się 28 metrów. W ciągu 12 sekund, w tyle ile przeciętnie trwa wybieranie numeru na swoim telefonie, można przejechać aż 330 metrów.

Ma to niestety także swoje odbicie w statystykach. Jak donosi Instytut Transportu Samochodowego, aż co czwarty wypadek w Polsce może być spowodowany przez używanie telefonu podczas jazdy przez prowadzącego pojazd kierowcę.

M.in. właśnie dlatego ruszyła ogólnopolska akcja "Łapki na kierownicę". Jej celem jest uświadomienie kierowcom, jakie zagrożenia niesie za sobą używanie telefonu komórkowego podczas jazdy. Akcję zorganizowało Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji we współpracy z Yanosikiem i firmą Screen Network.

Na telebimach w całej Polsce emitowane są spoty, w których organizatorzy akcji przypominają o odłożeniu telefonu w czasie jazdy. Wybrano ekrany znajdujące się przy skrzyżowaniach i najbardziej ruchliwych drogach. Użytkownicy aplikacji Yanosik otrzymują zaś komunikat o negatywnych skutkach jednoczesnego prowadzenia auta i rozmowy przez telefon. Akcja potrwa do końca marca.

Warto pamiętać, że kierującemu pojazdem prawo zabrania korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. W przypadku, gdy kierowca złamie ten przepis, grozić mu będzie mandat w wysokości 500 zł oraz 12 punktów tzw. karnych.

Źródło: Policja, ITS, Yanosik