Nie od dzisiaj wiadomo, że ogromna większość wypadków i zdarzeń drogowych jest efektem ignorowania przepisów. Jednym z najniebezpieczniejszych zachowań jest niestosowanie się do znaku B-20, czyli znaku "stop". Często prowadzi to do wymuszenia pierwszeństwa, a czasami kończy się wspomnianym wypadkiem.

Kierowcy ignorowali przepisy. Policjanci sięgnęli po... drona

Z problemem lekceważenia znaku B-20, czyli "stop" postanowili poradzić sobie policjanci z radziejowskiej drogówki. Okazuje się, że w ostatnim czasie na skrzyżowaniach ulic Franciszkańskiej oraz Parkowej z drogą krajową DK62 w Radziejowie doszło do niebezpiecznych zdarzeń związanych z wymuszeniem pierwszeństwa.

Mundurowi zdecydowali się rozwiązać problem w nowoczesny sposób. Funkcjonariusze skorzystali z drona, za pomocą którego monitorowali zachowania kierowców pokonujących niebezpieczne skrzyżowania. Wszyscy, którzy złamali przepisy, byli nagrywani przez umieszczoną na dronie kamerę i chwilę później zatrzymywani przez stacjonarny patrol policji.

Akcja policjantów pokazała, że drony są jedną z najskuteczniejszych broni. Kierowcy nie mieli pojęcia, że są nagrywani i łamali przepisy tak, jak robią to na co dzień, gdy w pobliżu nie widzą funkcjonariuszy. Ostatecznie w ciągu kilku godzin zatrzymali do kontroli kilkunastu kierujących. W większości przypadków powodem zatrzymania było zignorowanie znaku "stop", za co kodeks przewiduje mandat w wysokości 300 zł oraz 8 punktów karnych.