"Co kierowca miał na myśli?" — to pytanie często nasuwa nam się, gdy oglądamy filmiki z niektórych zdarzeń drogowych. Niekiedy trudno wręcz uwierzyć, że ktoś, kto ma prawo jazdy i teoretycznie powinien wiedzieć, jak poruszać się autem po drogach, zachowuje się tak nierozważnie. Jeszcze większe zdziwienie dopada nas, gdy do takich sytuacji doprowadzają ci, którzy powinni świecić przykładem i karać za wszelkie odstępstwa od prawa.

Lustereczko, powiedz przecie...

Cofanie po linii prostej nie należy do najtrudniejszych manewrów w trakcie prowadzenia auta. Wydawałoby się, że wystarczy tylko zatrzymać auto, sprawdzić, czy za nami nie ma przeszkód (zarówno fizycznych, jak i formalnych), wrzucić wsteczny bieg i rozpocząć jazdę do tyłu. Okazuje się jednak, że pewien policjant — sądząc po oznaczeniu radiowozu — z Komendy Stołecznej, zapomniał o jednej z tych czynności. W efekcie manewr nie udał się tak, jak powinien.

Filmik przedstawiający stłuczkę z udziałem radiowozu wyświetlono już niemal 300 tys. razy. Wzbudził on także spore poruszenie w dziale komentarzy. Komentujący rozważali m.in. czy strony dojdą do porozumienia i spiszą oświadczenie:

Spora część użytkowników jest przekonana, że sprawa i tak zakończy się niepomyślnie dla poszkodowanego:

Nie zabrakło także tych, którym manewr policjantów skojarzył się z innym procederem, który ma miejsca na polskich drogach:

Nie wiesz, jak zachować się, gdy przydarzy ci się stłuczka? Przeczytaj nasz poradnik i bądź przygotowany!

Ładowanie formularza...