W środę (22 marca) w Kamiennej Górze policjanci z Referatu Ruchu Drogowego chcieli zatrzymać do kontroli samochód. Mundurowi zauważyli, że jadący nim dwaj mężczyźni nie zapięli pasów bezpieczeństwa. Gdy kierowca zauważył i usłyszał sygnały świetlne i dźwiękowe, zatrzymał się, ale gdy funkcjonariusze zaczęli zbliżać się do pojazdu, kierujący nagle odjechał.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPolicjanci ruszyli w pościg. Uciekający nie dość, że miejscami rozwijał prędkość do nawet 190 km/h, to na dodatek wykonywał skrajnie niebezpieczne manewry. Pościg próbował utrudnić również pasażer auta, który wyrzucał na drogę przez okno przedmioty — jak się później okazało, były to kolce do przebijania opon.
Poinformowani o pościgu policjanci z Lubawki w Jarkowicach przygotowali blokadę. Uciekający kierowca zatrzymał się przed nią, ale gdy mundurowi próbowali wyciągnąć go z auta, ten ruszył i przy okazji potrącił jednego z funkcjonariuszy. Mimo to policjanci, w tym potrącony funkcjonariusz, który na szczęście nie odniósł obrażeń, dołączyli do pościgu.
Uciekający zjechał w Jarkowicach na polną drogę i po porzuceniu auta próbowali uratować się pieszą ucieczką. Mundurowi byli jednak szybsi i wkrótce dogonili i obezwładnili ściganych.
Już w chwilę później ustalono, że za kierownicą auta siedział 32-latek z Jeleniej Góry, który podał dane swojego brata bliźniaka. Prawdopodobnym powodem takiego zachowania był fakt, że zatrzymany mężczyzna miał cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdami. Ponadto po przeprowadzeniu testów narkotykowych okazało się, że kierujący był pod wpływem amfetaminy lub metamfetaminy. W aucie znaleziono również szereg urządzeń, które mogą służyć do kradzieży pojazdów.
- Przeczytaj także: Policjanci znaleźli 39 "walizek" i dwa Audi. Miał sprzęt do kradzieży prawie każdego auta
Kierujący usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu pomimo braku uprawnień, a także niezatrzymania się do kontroli i bezpośredniego narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zarzut związany z narażeniem życia lub zdrowia usłyszał również 38-letni pasażer.